Pawilon Szymborskiej pod znakiem zapytania. Radny PiS o konflikcie interesów

Zdjęcie ilustracyjne fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Budowa pawilonu poświęconego Wisławie Szymborskiej w parku jej imienia wywołała gorącą debatę wśród krakowskich radnych. Kontrowersje budzą nie tylko plany Fundacji Szymborskiej, ale też propozycje zmian w planie miejscowym i ich potencjalny wpływ na zieleń w centrum miasta.

W parku im. Wisławy Szymborskiej przy ul. Karmelickiej ma powstać pawilon dedykowany noblistce. Jednak plany Fundacji Wisławy Szymborskiej dotyczące kubatury budynku oraz wniosek o zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego wzbudziły zaniepokojenie radnych. Sprawa trafiła pod obrady rady miasta na wniosek fundacji, która chce zrealizować inwestycję.

– Celem przyszłego planu powinno być „ustalenie warunków umożliwiających zmianę parametrów inwestycyjnych związanych z przeznaczaniem pod zabudowę usługową”. Jest on podyktowany wnioskiem Fundacji Wisławy Szymborskiej, która zawnioskowała o zmianę parametrów zabudowy dla tego obszaru – referował zastępca dyrektora wydziału przestrzennego, Grzegorz Janyga.

Projekt poparła komisja planowania przestrzennego, lecz nie wszyscy radni podzielają ten entuzjazm. Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców) nie krył zdziwienia otwarciem na nowo dyskusji o przeznaczeniu terenu między ul. Karmelicką a Dolnych Młynów. – Wydawało się mieszkańcom i mnie także, że kompromis wypracowany dwie kadencje temu, gdzie na ok. 94 proc. ustanowiliśmy park, a na 6 proc. daliśmy możliwość zabudowy tego miejsca, został przyjęty i nikt nie będzie chciał go podważać. Nie jest dla mnie zrozumiała potrzeba likwidacji nieprzekraczalnych linii zabudowy, dwóch miejsc parkingowych i podniesienie zabudowy – mówił Maślona.

Polityk zapowiedział głosowanie przeciwko projektowi. – Będę głosował przeciwko temu projektowi, ponieważ kompromis, który został wypracowany powinien zostać uszanowany. Liczę, że prezydent Miszalski nie doprowadzi do sytuacji, w której w parku przy Karmelickiej będzie większa zabudowa niż ustanowił to prezydent Majchrowski – dodał, podkreślając: – Ta rada nie jest od tego, by uszczuplać tereny zielone w Krakowie, a to się stanie, jeśli ten plan miejscowy będzie poprawiany wedle woli inwestora.

Wątpliwości, brak dialogu i zarzuty konfliktu interesów

Grzegorz Stawowy przypomniał, że możliwość zabudowy na tym terenie została przewidziana już w pierwotnych założeniach planu miejscowego. – Był to wniosek komisji planowania przestrzennego, żeby w miejsce kiedyś istniejących budynków, dopuścić możliwość wybudowania obiektu o charakterze kulturalnym. Problem polega na tym, że nigdy ta propozycja nie cieszyła się poparciem społecznym – zaznaczył Stawowy.

– Wyjście poza obszar, który był trudnym kompromisem, wydaje się daleko idącą propozycją. Jest złożony wniosek o dwa czytania i proszę o jego poparcie – apelował przewodniczący komisji planowania przestrzennego, zauważając jednocześnie, że podczas posiedzenia komisji zabrakło przedstawicieli Fundacji Szymborskiej, którzy mogliby przedstawić swoją koncepcję.

Wątpliwości zgłosiła również radna Aleksandra Owca (KdM). – Wprowadzamy zmiany do obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który dotyczy jednej nieruchomości, jednej inwestycji i jednego inwestora. Jestem bardzo zdziwiona, że fundacja nie zabrała głosu na komisji planowania przestrzennego – mówiła. Dopytywała też: – Dlaczego mamy wprowadzać punktowe zmiany pod jednego inwestora?

Radna Eliza Dydyńska-Czesak wyraziła nadzieję, że pomiędzy pierwszym a drugim czytaniem radni będą mogli zapoznać się z koncepcją budynku proponowaną przez fundację. Przypomniała także, że zmiany dotyczą podwyższenia dopuszczalnej wysokości zabudowy do 2,26 metra i obniżenia wskaźnika terenu biologicznie czynnego, a dotyczą wyłącznie terenu już przewidzianego pod usługi.

Do sprawy odniósł się także Michał Drewnicki (PiS), przypominając, że sytuacja zmieniła się po podpisaniu przez prezydenta Aleksandra Miszalskiego dzierżawy fragmentu parku dla Fundacji im. Wisławy Szymborskiej. – Po wydzierżawieniu w zeszłym roku tego terenu fundacji, moim zdaniem, stała się zła rzecz. Fundacja złożyła wniosek o zwiększenie możliwości zainwestowania w parku – ocenił wiceprzewodniczący rady miasta. Drewnicki ostrzegał, że „znaczna część frontu od ul. Karmelickiej zostanie zabudowana nie pawilonem, a… kamienicą”, a nowe rozwiązania oznaczają ograniczenie powierzchni zielonej. – Dla mnie to jest bardzo złe – podsumował.

Radny zwrócił uwagę także na możliwy konflikt interesów. – Pan Michał Rusinek udzielał wsparcia kandydatowi na prezydenta Krakowa Aleksandrowi Miszalskiemu w kampanii wyborczej, po czym pół roku później prezydent podpisuje umowę z konkretną fundacją, wydzierżawiając jej grunt, a teraz jeszcze na wniosek fundacji, proponując przystąpienie do planu tak, by zwiększyć intensywność zabudowy – komentował.

W gorącej atmosferze sesji głos zabrał Marek Bukowski z Fundacji Szymborskiej. Zdecydowanie odrzucił zarzuty części radnych: – Nasza fundacja nie jest deweloperem i nie zamierza czynić biznesu na tym przedsięwzięciu – oświadczył.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto