Policjanci i strażnicy miejscy zatrzymali podejrzanych o podpalenie kwiaciarni w Nowej Hucie. Okazuje się, że to recydywiści.
22 października ogień strawił przycmentarną kwiaciarnię w Nowej Hucie. Po tym, jak swoją prace zakończyli strażacy, policjanci zajęli się zabezpieczeniem śladów. – Po wykonanych czynnościach, zabezpieczeniu zapisu z monitoringu, prowadzący postępowanie policjanci wytypowali mężczyzn podejrzewanych o podpalenie punktu handlowego – mówi Piotr Szpiech z krakowskiej policji. Straty zostały oszacowane na ok 90 tys. złotych.
Szybkie śledztwo
W zeszły czwartek mundurowi zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 43 i 45 lat. Prokurator zastosował wobec podejrzanych, którzy usłyszeli zarzuty uszkodzenia mienia, środki zapobiegawcze w postaci zakazu opuszczania kraju, zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych oraz dozoru policyjnego.
Mężczyznom grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności, a w związku z tym, że działali w warunkach recydywy, wymiar kary może być wyższy.