Mieszkańcy zwrócili się do radnych z komisji praworządności z prośbą o budowę monitoringu na osiedlach Nowy Bieżanów i Nowy Prokocim. Ich zdaniem te rejony są bardzo mocno narażone na przestępczość pseudokibiców. Innego zdania jest policja.
Rejony Bieżanowa i Prokocimia kojarzone są z porachunkami pseudokibiców krakowskich drużyn. Trudno się dziwić, skoro co jakiś czas docierają do nas informacje dotyczące bójek lub pościgów grup zamaskowanych młodych ludzi m.in. z maczetami. Do tej pory nie zostali skazani sprawcy brutalnego napadu z 2019 roku, podczas którego zginął Miłosz B.
Tamtejsi mieszkańcy zwrócili się do radnych z prośbą o podjęcie działań, które miałyby uspokoić sytuację. W tej sprawie na komisji głos zabrał zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Krakowie.
– W tym roku mieliśmy jedynie dwa zdarzenia z maczetami – powiedział kom. Łukasz Stankiewicz. Oficer twierdzi, że rejony te nie powinny być w ten sposób stygmatyzowane. Jak zaznaczył komisarz, jedno z tych zdarzeń dotyczyło naruszenia nietykalności cielesnej, ale nie było związane z porachunkami pseudokibiców i dotyczyło nieznanych sobie osób.
Według policjanta funkcjonariusze, którzy prowadzą standardowe patrole, jak i policjanci po cywilnemu, są wystarczający do zabezpieczenia tego rejonu miasta. Z dostępnych statystyk wynika, że patroli było więcej niż zdarzeń.
Komisarz Stankiewicz podkreślił, że działalność pseudokibiców jest cały czas monitorowana. – Na szczęście nie docierają do nas informacje, aby ta przestępczość narastała. Nie jest to też rejon szczególnie zagrożony tego typu zdarzeniami – podkreślił funkcjonariusz.