Plan wprowadzenia ruchu okrężnego w tym miejscu ma już długą historię. Mieszkańcy o utworzeniu ronda zdecydowali w budżecie obywatelskim, w 2015 roku. Wówczas chodziło jeszcze o rozwiązanie prowizoryczne – miało tam powstać rondo ułożone z barier, podobne do tego u zbiegu ulic Ćwiklińskiej, Aleksandry i Telimeny.

Od tego czasu sporo się zdążyło zmienić – rondo tymczasowe okazało się droższe niż przewidywano, a po sąsiedzku, wewnątrz pętli tramwajowej w Bieżanowie zaplanowano i wybudowano parking Park&Ride. To wszystko spowodowało, że miasto ostatecznie zdecydowało się na rezygnację z rozwiązania tymczasowego na rzecz całościowej przebudowy skrzyżowania.

Zwracać uwagę na znaki

Na wbicie pierwszej łopaty trzeba było długo czekać. Już w styczniu 2018 roku zapowiadaliśmy, że „prace przy jego budowie mają wystartować jesienią”, tymczasem dopiero dziś Zarząd Dróg Miasta Krakowa poinformował o rozpoczęciu prac przygotowawczych.

Przez ponad pół roku kierowcy muszą się tam liczyć z utrudnieniami. – Projekt tymczasowej organizacji ruchu został już zatwierdzony. Na miejscu ustawione zostaną wygrodzenia, a przejazd na wprost pomiędzy ulicami Barbary i Heleny będzie możliwy przez budowany tymczasowy przejazd. Wkrótce na skrzyżowaniu pojawi się nowe oznakowanie oraz separatory – zapowiada Michał Pyclik z ZDMK.

Po jednym pasie

Kształt ronda był przedmiotem wielu dyskusji. Jedną z proponowanych wersji było rondo turbinowe, z dwoma pasami wewnątrz i wjazdem z dwóch pasów w ciągu ulicy Ćwiklińskiej. Według podanych obecnie informacji, stanęło na wersji z mniejszym rozmachem. Wjazd na rondo będzie zawężony z dwóch do jednego pasa ruchu. Powstaną przejścia i przejazdy rowerowe.

– Skrzyżowanie powstało pod koniec lat 70. Wymaga rozbudowy i uspokojenia ruchu. Budowane rondo ułatwi i upłynni wyjazd z podporządkowanych ulic: Heleny oraz Barbary – komentuje Pyclik.

Rondo ma być gotowe do końca września.