Przylasek Rusiecki. Którędy (nie) dojeżdżać

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Mieszkańcy Przylasku Rusieckiego skarżą się na kierowców, którzy krążą po okolicy w poszukiwaniu popularnego kąpieliska znanego pod tą samą nazwą. Oczekują poprawy oznakowania, a nawet interwencji miasta w Google.

Na problem zwrócił uwagę w czerwcu przewodniczący rady miasta Rafał Komarewicz, po spotkaniu z mieszkańcami nowohuckich peryferyjnych osiedli. – Lokalna społeczność w swoim zakresie ustawia znaki i tabliczki, ponieważ przy tak dużym zainteresowaniu, jakim cieszy się kąpielisko, brak oznakowania jest dla nich uciążliwą codziennością – pisał w interpelacji.

Odpowiedź, w której prezydent krótko zapowiedział wdrażanie Systemu Informacji Miejskiej, w ramach którego na skrzyżowaniu ulic Igołomskiej i Rzepakowej mają się pojawić dwie tablice wskazujące Przylasek Rusiecki, nie zadowoliła zainteresowanych.

Telefon prowadzi do osiedla

Stąd druga interpelacja do prezydenta, tym razem już bardziej precyzyjna. – Problemem jest brak oznakowania na skrzyżowaniu ulicy Rzepakowej i ulicy Pysońce. Osoby dojeżdżające do kąpieliska posługują się nawigacją w telefonie, w którą to poszukując kąpieliska wpisują po prostu „Przylasek Rusiecki" – tak bowiem wszędzie reklamowane są tereny, o których mowa. Dla osób znających teren oczywistym jest, że jest to po prostu nazwa osiedla – a zatem mapy Googla kierują wszystkich do centrum osiedla, które usytuowane jest właśnie przy ulicy Pysońce. Efektem tego są dziesiątki aut dziennie nawracających na podjazdach mieszkańców osiedla – tłumaczy przewodniczący Komarewicz.

Jak twierdzi, rozwiązaniem byłoby umieszczenie oznakowania w ciągu ulicy Rzepakowej, w tym na skrzyżowaniu, na którym można wjechać w głąb osiedla. Liczy też na interwencję miasta w firmie Google, ponieważ te zgłaszane przez użytkowników nie przynoszą skutku.

Nie przekonał

Prezydent wciąż jest zdania, że obecne oznakowanie, w połączeniu z planowanymi dwiema tablicami, powinno być wystarczające i nie wprowadzać kierowców w błąd. Zwraca uwagę, że ograniczanie liczby nośników jest jednym z założeń Systemu Informacji Miejskiej, a samo kąpielisko nie jest w nim ujęte. W odpowiedzi pada jedynie deklaracja, że Zarząd Transportu Publicznego w ramach trwania umowy dotyczącej wdrażania SIM, będzie analizował na bieżąco kwestię dojazdu do kąpieliska, sprawdzając, czy przyjęte rozwiązania są wystarczające.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta