Radni interweniują w sprawie Płaszowa i Grzegórzek. Chcą poprawy dla pieszych

fot. PKP PLK

Radni miejscy poparli rezolucję przygotowaną przez klub Kraków dla Mieszkańców, w której wnioskują o takie zmiany w projekcie kolejowej inwestycji, by zapewnić pasażerom możliwość wygodnego dojścia na perony.

Rezolucja skierowana została do ministerstwa infrastruktury, PKP Polskich Linii Kolejowych i miasta. Wymienione zostały w niej dwa miejsca: nowy przystanek kolejowy Kraków Grzegórzki oraz stacja Kraków Płaszów. – Na obszarze Krakowa trwa realizacja długo wyczekiwanych inwestycji kolejowych, które mogą nadać tego typu transportowi szynowemu ważne miejsce w całym systemie komunikacyjnym naszego miasta. Zwracamy jednak uwagę, na potrzebę uwzględnienia rozwiązań wspierających ruch pieszy, w tym szczególnie osób z niepełnosprawnościami przy stacjach PKP Kraków Grzegórzki i PKP Kraków Płaszów – napisano w rezolucji.

Brakuje udogodnień

W pierwszym przypadku kontrowersje budzi przede wszystkim fakt, że pomimo spodziewanego dużego natężenia ruchu projektanci nie przewidzieli schodów ruchomych, a jedynie standardową klatkę schodową i windy. Takie rozwiązanie na przystanku, który ma obsługiwać dużą część pasażerów dojeżdżających pociągami aglomeracyjnymi do centrum może zaskakiwać – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że schody ruchome są dostępne na przystanku Kraków Sanktuarium, Kraków Bronowice czy Kraków Podgórze. Dodatkowo schody prowadzące na perony od strony ul. Miodowej nie posiadają żadnych rozwiązań dla osób z niepełnosprawnościami.

W przypadku Krakowa Płaszowa autorzy rezolucji zwrócili uwagę na brak schodów pomiędzy estakadą Lipska-Wielicka a nowo wybudowanym peronem nr 4. Schody miały powstać, ale ze względu na koszty pomysł na razie został odłożony do szuflady. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj:

Miejska część później

W dyskusji wokół rezolucji wziął udział m.in. wiceprezydent Jerzy Muzyk. Mówił o przygotowaniach po stronie miasta do uruchomienia przystanku na Grzegórzkach. Zmiany na ul. Grzegórzeckiej, które będą się wiązać z przebudową, pozostawieniem ruchu samochodowego tylko w kierunku ul. Dietla i stworzeniem bezpośredniego dojścia pomiędzy przystankiem kolejowym a przystankami komunikacji miejskiej, są jeszcze na etapie przygotowywania dokumentacji. Zdaniem wiceprezydenta, nie ma realnych szans, by udało się to wszystko przygotować do września przyszłego roku, kiedy ma się całkowicie zakończyć inwestycja kolejowa.

– Wnioskuję ze słów pana prezydenta, że nawet gdyby PKP dokonało jeszcze zmian w sprawie przejść, to również miasto może wprowadzić jeszcze zmiany i jedno nie przeszkadza drugiemu – komentował radny Łukasz Maślona.

Nie będzie tylu ludzi

Radny Platformy Obywatelskiej Grzegorz Stawowy kwestionował natomiast obawy co do dużych potoków pasażerskich na przystanku Kraków Grzegórzki. W jego ocenie przystanek nie będzie obsługiwał aż tak wielu osób. – Ten przystanek nigdy nie będzie kluczowym węzłem komunikacyjnym w Krakowie – mówił. – Największy pociąg Impuls ma 230 miejsc siedzących, do tego może zabrać ok. 200 osób stojących. Nawet zakładając, że pociąg przyjeżdża pełen, to niech wysiądzie z niego 30-40 procent. To jest rząd ok. 100-150 osób w szczycie komunikacyjnym. Poza szczytem tych osób będzie o połowę mniej i o dwie trzecie mniej – wyliczał.

Ostatecznie rezolucja została przegłosowana. Poparło ją 23 radnych, z klubów Kraków dla Mieszkańców, Koalicji Obywatelskiej, Nowoczesnej, klubu prezydenckiego i radnych niezależnych.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Grzegórzki Podgórze