Rusza budowa bloku komunalnego przy pętli Mały Płaszów

Symboliczne rozpoczęcie budowy

Przy ulicy Mały Płaszów rozpoczyna się budowa bloku komunalnego. Inwestycja, w której powstanie pięćdziesiąt mieszkań, ma zostać oddana do użytku w 2016 roku. Mieszkańcy sąsiednich bloków są jej przeciwni i zarzucają miastu podejmowanie decyzji bez konsultacji.

Budynek powstanie pomiędzy pętlą autobusowo-tramwajową a kościołem, w pobliżu bloku przy ul. Mały Płaszów 7. Będzie miał cztery kondygnacje, na których powstanie łącznie pięćdziesiąt mieszkań o powierzchni do 45 m2. Koszt jego budowy wyniesie ponad 8 milionów złotych, a zakończenie inwestycji planowane jest na maj 2016 roku. To mniejsza z dwóch zaplanowanych na najbliższy czas inwestycji mieszkaniowych miasta. Większa ma powstać przy ul. Wańkowicza – do 2017 roku zbudowany zostanie blok ze 170 mieszkaniami.

Mieszkańcy chcieli mieć wpływ na lokalizację

Podobnie jak w przypadku inwestycji na Wzgórzach Krzesławickich, plan budowy bloku przy ul. Mały Płaszów wywołał sprzeciw ze strony okolicznych mieszkańców. Mają oni za złe władzom miasta, że konsultacje społeczne przeprowadzono zbyt późno i że nie mieli wpływu na samą decyzję o lokalizacji. Argumentują też, że tereny w okolicy pętli Mały Płaszów do tej pory zostały już gęsto zabudowane i każda kolejna inwestycja oznacza utratę potrzebnej mieszkańcom zieleni.

Urząd Miasta przekonuje z kolei, że wskazany teren jest zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego przeznaczony do zabudowy mieszkaniowej i nie ma możliwości zamiany go na tereny rekreacyjne. Filip Szatanik z Urzędu Miasta tłumaczy, że już samo ustalenie planu w 2010 roku wiązało się z konsultacjami społecznymi, a dodatkowo Rada Dzielnicy XIII Podgórze zaopiniowała inwestycję pozytywnie, choć ze wskazaniem dodatkowych warunków: budowy parkingów i placu zabaw oraz doboru najemców. – Konsultacje społeczne dotyczące inwestycji nie mogły zostać przeprowadzone przed opracowaniem koncepcji architektoniczno–urbanistycznej. Trudno byłoby nie zorganizować, nie dysponując żadnymi informacjami dotyczącymi planowanej inwestycji – mówi Szatanik.

Wspólnoty mieszkaniowe z budynków sąsiadujących zarzucają urzędnikom, że wprowadzali ludzi w błąd informując, że nie toczy się postępowanie w sprawie wydania pozwolenia na budowę. Mieszkańcy dopiero po fakcie dowiedzieli się, że wniosek został jednak rozpatrzony i zdążył się uprawomocnić, co w praktyce oznacza brak możliwości składania uwag. W poniedziałek w urzędzie miasta odbyło się spotkanie w tej sprawie, w którym wzięli udział m.in. przedstawiciele wydziałów inwestycji i architektury. – Przyznali, że został popełniony błąd, ale na tym poprzestali. Nie zadeklarowali, że zostaną wyciągnięte jakiekolwiek konsekwencje – mówi przedstawiciel mieszkańców.

Obawa przed uciążliwym sąsiedztwem

Mieszkańcy obawiają się przede wszystkim tego, że lokatorzy miejskiego budynku będą uciążliwymi sąsiadami. Urzędnicy nie podzielają tych obaw i jako pozytywny przykład podają bloki oddane w 2008 roku przy ul. Magnolii. – Kiedy ludzie się wprowadzili, wszystkie protesty natychmiast ustały. Jest cicho i spokojnie – mówi Filip Szatanik. – To są często ludzie starsi, doświadczeni przez życie i naprawdę nie zasługują na to, by traktować ich jak trędowatych – podkreśla.

Miasto zapewnia, że przeprowadzi dobór najemców. – Będą to osoby, które nie naruszają porządku domowego w dotychczasowym miejscu zamieszkania, dbają o zajmowane mieszkania oraz posiadają środki finansowe umożliwiające regulowanie płatności tytułem czynszu – odpowiadała w lipcu na pytania mieszkańców Janina Pokrywa, dyrektor Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta Krakowa.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze

Aktualności

Pokaż więcej