Są chętni do opieki nad Smokiem Wawelskim. Za poważne pieniądze

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Dwóch przedsiębiorców zgłosiło się do przetargu na otoczenie opieką techniczną rzeźby smoka ziejącego ogniem przez trzy następne lata.

20 października Zarząd Dróg Miasta Krakowa rozpisał przetarg na „Pełnienie dozoru technicznego oraz dokonywanie niezbędnych napraw w celu zapewnienia poprawnego działania instalacji elektro-gazowej Smoka Wawelskiego”.

Pod tą nazwą kryje się przede wszystkim usuwanie usterek nie dłużej niż cztery godziny od czasu ich zgłoszenia przez urzędników. Wszystko po to, by dzieci mogły cieszyć się kilkusekundowym „smoczym oddechem”.

ZDMK planował przeznaczyć na tę usługę nieco ponad 240 tysięcy złotych. Zgłosiły się dwie firmy „Zis-Tech Grzegorz Owca” i Firma Handlowo-Usługowa „CENTRUM” Mateusza Skrzypczaka. Zaproponowane kwoty są podobne: pierwsza firma usługę wyceniła na 208,8 tys. złotych, druga chce o 684 złote mniej.

Do tej pory smokiem opiekował się Grzegorz Owca. Rzeźba autorstwa Bronisława Chromego stoi pod Wzgórzem Wawelskim już od 50 lat. Natomiast od 49 lat na smoku działa instalacja, dzięki której stwór może ziać ogniem. Jej twórcą był Feliks Prochownik. W 2008 roku ogień pojawiał się na życzenie wysłane sms-em, ale z uwagi na ich liczbę, instalacja się przegrzewała i miasto zadecydowało o usunięciu takiej usługi.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto