Skargi na Hype Park. Szybka reakcja organizatorów

Hype Park

Do przewodniczącego rady miasta Dominika Jaśkowca zwróciło się kilku sąsiadów Hype Parku, którzy „mieli krytyczne uwagi” co do działalności tego miejsca w przedostatni weekend maja. Organizatorzy nie czekali długo i zmienili kilka zasad.

Jeden z nich w mailu do radnego Jaśkowca napisał, że w sobotę o 19 zaczęły się gromadzić „tłumy spragnionej imprezy młodzieży”. Według skarżącego, było to kilka tysięcy osób. Natomiast organizatorzy byli winni chaosowi, jaki powstał, ponieważ… nie zapewnili dostępu do toalet, koszy na śmieci i opieki służb porządkowych.

Z relacji opisu wydarzeń wynika, że osoby te piły alkohol oraz „mniej legalne używki”, było słychać wrzaski, tłuczone szkło, ryk silników. – Jeszcze o 10 widziałem wyczołgujących się z zarośli ludzi – napisał do radnego.

Przewodniczący rady miasta dodał również, że hałas docierał do ponad 20 kamienic, kilku bloków, szpitali czy domu pomocy społecznej. Dominik Jaśkowiec chciał się więc dowiedzieć od prezydenta czy podległe mu służby zapewnią mieszkańcom prawo do spokoju i nocnego odpoczynku.

Jaśkowiec zapytał również o to, czy zostanie wywarty jakiś wpływ na organizatorów Hype Parku, aby osoby, które tam przychodzą przestrzegały norm społecznych oraz bezpieczeństwa w ruchu drogowym i kolejowym.

Co się działo?

Prezydent odpowiedział, że w dniach, o których mowa, straż miejska odebrała dwa zgłoszenia. Pierwsze, piątkowe (po godzinie 21), dotyczyło spożywania alkoholu, zanieczyszczania kamienicy i braku zachowania dystansu społecznego. Sobotnie (po godzinie 22) natomiast było związane z zakłócaniem ciszy nocnej, piciem alkoholu i zanieczyszczaniem miejsca publicznych.

W tej sprawie sporządzone zostały wnioski do sądu przeciwko organizatorowi. Świadkiem ma być jeden z sąsiadów. Policja natomiast zarejestrowała 11 interwencji, z tego większość dotyczyła zakłócania porządku publicznego.

Podkreślone zostało, że organizatorzy zostali zaskoczeni tak dużym zainteresowaniem. Kolejka natomiast miała długość ok. 150 m, a to z uwagi na to, że wówczas otwarte były jedynie ogródki kawiarnianie i ludzie czekali na zwolnienie miejsc. Urzędnicy dodają, że straż miejska nie ujawniła przypadków picia alkoholu ani zanieczyszczania pobocza w czasie oczekiwania na wejście na teren parku.

29 i 30 maja na miejscu było już więcej policjantów, którzy pilnowali porządku. Funkcjonariusze zanotowali, że ruch pieszy i samochodowy był większy, ale jedynie na ul. Kamiennej. Mundurowi nie wspomnieli o muzyce dochodzącej z terenu imprezy. – Na uliczkach położonych na terenie I Dzielnicy panowała cisza, ruch był znikomy – czytamy w odpowiedzi na interpelację.

Wcześniej, bo 26 maja, organizatorzy napisali na Facebooku, że zmieniają zasady działania. – Przyjęliśmy wyrażone zaniepokojenie oraz bierzemy pod uwagę wszystkie komentarze naszych sąsiadów – stwierdzili.

M.in. ograniczone zostały godziny wejścia na teren parku, wprowadzona została opłata, wzmocniona została ochrona, zamontowane zostały mierniki i limitery głośności. „Ich zastosowanie z automatu wykluczy możliwość przekroczenia wyznaczonego poziomu głośności”, zaznaczyli i dodali, że liczą na współpracę ze służbami porządkowymi i miejskimi.