Urzędniczka podejrzana o korupcję wyszła z aresztu

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Katarzyna I., dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta Krakowa, wyszła z aresztu po wpłaceniu 50 tys. złotych poręczenia majątkowego. Kobieta spędziła w areszcie miesiąc. Prokuratura oskarża ją oraz dwie inne urzędniczki o przyjmowanie pieniędzy i podarków w zmian za ułatwianie znalezienia nieruchomości w atrakcyjnych rejonach Krakowa.

Na początku lipca sąd rejonowy uznał, że prokuratura ma rację i zastosował tymczasowy areszt dla dwóch urzędniczek oskarżonych o korupcję oraz dla pośredniczki, która uczestniczyła w procederze. Do aresztu na trzy miesiące trafiła Bernadetta S., która pełniła funkcje kierownicze w Zarządzie Budynków Komunalnych. Tyle samo czasu za kratami spędzi Magdalena Z., pośredniczka.

Druga z oskarżonych urzędniczek, Katarzyna I. decyzją sądu trafiła na miesiąc do aresztu. W zeszłym tygodniu odbyło się posiedzenie aresztowe. – Sąd nie przychylił się do wniosku o przedłużenia aresztu. Po wpłaceniu 50 tys. złotych, oskarżona została zwolniona – mówi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Przypomnijmy, że zarzuty dotyczą lat 2015–2017. Urzędniczki, zdaniem śledczych, przyjmowały pieniądze i podarunki np. w postaci perfum, w zamian za korzystne załatwienie nieruchomości w atrakcyjnych rejonach Krakowa. Kwoty, o jakich mowa to w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Za te czyny kodeks karny przewiduje karę od jednego roku do 10 lat więzienia.

Dwa tygodnie temu w urzędzie miasta ponownie pojawili się agenci CBA. Przyszli po kolejne dokumenty dotyczące przetargów na wynajem i sprzedaż lokali.