Podsumowanie 2020 i plany na następny rok w zakresie ochrony powietrza. To główne tematy, którymi poświęcono czas podczas konferencji EkoMałopolska.
Jak przyznał wicemarszałek województwa Tomasz Urynowicz, ubiegły rok był trudny, ale udało się wiele zrobić. – Zapamiętamy go ze względu na uchwalenie Programu Ochrony Powietrza dla Małopolski, pozyskania środków na program LIFE czy program Sprawiedliwej Transformacji – stwierdził.
Tomasz Urynowicz wyraził nadzieję, że przyszłe pokolenia będą wdzięczne tym, którzy zdecydowali się na ambitne plany i ich wdrożenie.
Co w 2021?
Przed władzami regionu jednak sporo wyzwań. Chodzi o wdrożenie zapisów z POP-u i sfinalizowanie starań o fundusze unijne.
Marszałek Urynowicz liczy na współpracę z samorządami w tej sprawie. W końcu to mieszkańcy poszczególnych miejscowości będą beneficjentami wszystkich programów, a nadrzędnym celem jest przecież poprawa jakości powietrza, która bezpośrednio przekłada się na polepszenia stanu zdrowia obywateli.
Jednak już pojawiły się pierwsze poważniejsze problemy. To, że niektórzy marudzą i twierdzą, że nie dadzą rady wypełnić zapisów programu to jedno. Poważniejsza sprawa jest taka, że kilku samorządowców zaskarżyło Program Ochrony Powietrza do sądu administracyjnego.
Władze województwa muszą się skupić na wdrożeniu uchwał antysmogowych, przyspieszeniu realizacji programów wsparcia, zwiększaniu liczby kontroli nad źródłami emisji czy zaangażowaniu gminy właśnie w realizacje zapisów POP-u.
Województwo musi w końcu dowiedzieć się, ile kotłów i gdzie konkretnie zatruwa region. Stąd niezbędna jest inwentaryzacja.
W 2021 roku jedna szkoła na gminę zostanie wyposażona w czujnik powietrza. Chodzi o to, aby zwiększyć świadomość dzieci, rodziców i nauczycieli w tym zakresie. Ma powstać również aplikacja, za pośrednictwem której będą podawane informacje na temat zakładów przemysłowych i awarii, które się tam zdarzają. Kontynuowana będą działania edukacyjne, również przy współpracy z mediami.
Co się udało
Niestety, dane za rok 2020 dopiero spływają do urzędu marszałkowskiego. Gminy mają czas do końca miesiąca na przesłanie raportów, które ostatecznie trafią do ministerstwa środowiska. Wiadomo jednak, jak zakończył się 2019 rok.
W regionie udało się zlikwidować 15 tys. kotłów węglowych i przeprowadzić 17 tys. kontroli spalania odpadów. 21 tysięcy razy inspektorzy sprawdzali, czy samorządy spełniają wymogi określone w uchwale antysmogowej.
Ważna była również informacja i edukacja. Udało się stworzyć i zachęcić do używania aplikacji, dzięki której można było zgłaszać różnego rodzaju nieprawidłowości związane czy to ze spaleniem śmieci, czy wylewaniem szamba. W sumie takich zgłoszeń użytkownicy wysłali ponad 3,4 tys. z czego ponad 2 tys. razy podjęto interwencje.
Gminy (w sumie 69) chętnie przyłączyły się też do programu LIFE, który gwarantował zatrudnienie ekodoradców. Osoby te, eksperci w dziedzinie ochrony powietrza, udzieliły już ponad 600 tys. porad i przyczynili się do złożenia 18 tys. wniosków o dofinansowanie na wymianę źródła ogrzewania.
Pandemiczny 2020 rok mocno ograniczył piknikową czy warsztatową formę propagowania dbałości o powietrze, ale wiele takich wydarzeń przeniosło się do internetu.
Większa świadomość
Optymistyczne dane płyną również z badań dotyczących świadomości Małopolan w kwestii obowiązującego prawa antysmogowego.
Z sondażu wynika, że 89% mieszkańców regionu wie, że istnieje coś takiego jak uchwała antysmogowa. Ponad 63% pytanych zdaje sobie sprawę z konieczności wymiany pozaklasowych kotłów do końca 2022 roku, a 46% wie, że nie można montować kominków, które nie spełniania określonych parametrów.
Osiem na dziesięć pytanych osób pozytywnie oceniło inicjatywy dotyczące poprawy jakości powietrza. Jak komentuje marszałek Tomasz Urynowicz, daje to mocny mandat do dalszego wdrażania zapisów Programu Ochrony Powietrza.
Małopolanie oczekują również ambitniejszych działań włodarzy miejscowości uzdrowiskowych. Ich zdaniem powinny obowiązywać w nich wyższe standardy niż w pozostałych gminach.
Są również oczekiwania. Te najważniejsze to sprawa dofinansowania wyższych rachunków za ogrzewanie. Chodzi o osoby najmniej zamożne, które muszą płacić więcej po zmianie sposoby ogrzewania. Respondenci wskazali również na potrzebę zatrudnienia ekodoradców i specjalistów, którzy pomogą w wyborze technologii ogrzewania.
Przed regionem - po walce ze smogiem - kwestia zmian klimatycznych i dążenie do obniżenia emisji CO2.