Andrzej Kulig, zastępca prezydenta Krakowa powiedział podczas debaty na Uniwersytecie Ekonomicznym, że funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli w czerwcu do wszystkich domów pomocy społecznej. Agenci nie stwierdzili nieprawidłowości.
Samorządowiec zdradził, że w marcu i kwietniu urząd był namawiany na kupno maseczek czy innego sprzętu medycznego. – Jak dziś pamiętam, siedzieliśmy w wąskim gronie u prezydenta i powiedziałem do wszystkich, którzy kupowali „proszę przestrzegać wszelkich procedur” – stwierdził Andrzej Kulig.
Zastępca Jacka Majchrowskiego zdradził, że nie każdy z pracowników miejskich jednostek zastosował się do zalecenia.
– W czerwcu Centralne Biuro Antykorupcyjne weszło do wszystkich domów pomocy społecznej, żeby prześledzić sposób, w jakim były zapakowane te maseczki, fartuchy, środki ochrony i tak dalej – powiedział.
Dodał, że „wszystko było ok”. Zaznaczył, że zdradził tę informację, aby pokazać w jakim kontekście prawnym trzeba funkcjonować. – Proszę się nie dziwić, że lekarze i pielęgniarki z niedowierzaniem będą patrzyli na klauzulę („klauzulę dobrego samarytanina” – red.) – mówił.