Atrakcyjna od wieków Kopalnia Soli „Wieliczka”

Kopalnia Soli w Wieliczce fot. Rafał Stachurski/Kopalnia Soli w Wieliczce

Zachwyciła Kopernika, Chopina i Staszica. Podobała się Goethemu, Mendelejewowi oraz Matejce. Dziś każdego roku odwiedza ją ponad milion turystów z całego świata. Kopalnia Soli „Wieliczka”. Mimo upływu wieków wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. W czym tkwi fenomen zabytkowych podziemi?

W pierwszym półroczu 2016 roku Kopalnię Soli „Wieliczka” zwiedziło 678 tys. turystów, to wynik o 13 proc. lepszy niż rok temu. Spośród obcokrajowców najchętniej do podziemi przyjeżdżali Brytyjczycy, Włosi, Francuzi, Niemcy, Hiszpanie. W pierwszej dziesiątce znaleźli się też Amerykanie, Koreańczycy, Węgrzy, Szwedzi oraz Czesi.

Tylko za zgodą króla

Dziś wejściówkę do kopalni można kupić on-line. Przed wiekami za bilet wstępu służyła zgoda samego króla. Władcy chętnie zapraszali do Wieliczki swoich znamienitych gości. Pierwsi turyści do kopalni zawitali już w XV wieku, a wśród nich sam Mikołaj Kopernik. Widokowe walory podziemnych przestrzeni docenili 300 lat później również Austriacy (Wieliczka przypadła im w wyniku I rozbioru Polski). Wytyczyli dla zwiedzających pełną atrakcji trasę – były m.in. rejsy po solankowym jeziorze, pokazy ogni bengalskich, występy górniczej orkiestry, wprowadzili też pamiątkowe Księgi Zwiedzających. Wielicką salinę reklamowano jako jeden z  najpiękniejszych obiektów turystycznych monarchii Habsburgów.

Nic zatem dziwnego, że do kopalni chętnie zaglądali cesarze (m.in. Franciszek Józef I), carowie, królowie i książęta. Na solne szlaki zapuszczały się osobistości znane z kart podręczników do historii: Jan Śniadecki, Jan Matejko, Dymitr Mendelejew, Eliza Orzeszkowa, Ignacy Paderewski, Stanisław Moniuszko.

Na Trasie Turystycznej wciąż można „spotkać” znakomitości sprzed wieków. Wieliccy górnicy uhonorowali je solnymi rzeźbami. Komorę Kopernika zdobi sporych rozmiarów pomnik sławnego astronoma, wejścia do komory Weimar strzeże Goethe, a w grocie Piłsudskiego nie mogło zabraknąć figury marszałka. Stanisław Staszic ma w komorze swego imienia popiersie, zaś o wizycie młodziutkiego Fryderyka Chopina przypomina jego muzyka wpleciona w prezentację światło-dźwięk (komora Weimar). Kopalnię Soli „Wieliczka” odwiedził też przed laty Karol Wojtyła – górnicy upamiętnili Papieża Polaka wspaniałym solnym pomnikiem, który ustawili w kaplicy św. Kingi.

Danny DeVito na solnym szlaku, fot. R.Stachurski/Kopalnia Soli w Wieliczce

Odwiedziny nadal w modzie

Tradycja wizyt ważnych gości trwa do dzisiaj. Solne progi przekraczają królowie i księżniczki, przywódcy państw, naukowcy, artyści, dziennikarze, sportowcy. We współczesnych Księgach Zwiedzających znajdziemy autografy takich znakomitości jak król Belgów Albert II i królowa Paola książę Edward Windsor, tajska księżniczka Chulabhorn Mahidol, George Bush senior, eksplorator morskich głębin Don Walsh, Michael Palin, Venus Williams, Lech Wałęsa. Wśród wielickiej soli pojawiają się też hollywoodzkie gwiazdy formatu Josha Hartnetta, Michaela Yorka, Benedicta Cumberbatcha czy Dannego DeVito. Rozmarzony Jim Carrey powiedział o kopalni: - Chciałbym tutaj zamieszkać.

- Jestem zachwycony kopalnią, bo nie spodziewałem się, że jest ona aż tak różnorodna. Oglądać fotografie, a zwiedzić to zupełnie inna sprawa – tak swoją podziemną wycieczkę relacjonował Roman Polański. Niedawno w zabytkowych podziemiach był Przemek Kossakowski, który stwierdził zafascynowany: - To co zobaczyłem, przerosło moje oczekiwania. Zwiedziłem wiele miejsc, które zasługują na miano cudu, tzn. zasługiwały do dzisiaj bo dopiero to co zobaczyłem w Wieliczce można nazwać cudem.

Podziemne selfie Jima Carreya, fot. R. Stachurski/Kopalnia Soli w Wieliczce

Goście ze wszystkich stron świata

Kenia, Argentyna, Tajlandia, Egipt, Sri Lanka, RPA, Kiribati, Tuvalu, Chiny… - można śmiało powiedzieć, że do wielickiej kopalni przyjeżdża cały świat. Pierwsi turyści ze Stanów Zjednoczonych przybyli do Wieliczki w 1854 roku, a z Ameryki Południowej, a konkretnie z Brazylii, w 1867 roku. Pierwszym dziennikarzem, który pojawił się na solnym szlaku, był John Ross Browne z USA (1860). Z kolei pierwszym Japończykiem zwiedzającym kopalnię w Wieliczce był dr Tanaka Reizo, urzędnik ministerstwa spraw zagranicznych (1903).

Co ciekawe, gust współczesnych zwiedzających wcale nie różni się aż tak bardzo od gustu turystów sprzed 200 czy 300 lat. Słone jeziora, monumentalne obudowy górnicze, podziemne kaplice, solne rzeźby od wieków znajdują się na liście największych atrakcji Kopalni Soli „Wieliczka”. Fenomen wielickich podziemi tkwi w ich uniwersalnym pięknie, które było w stanie poruszyć zarówno ludzi średniowiecza czy renesansu, jak i współczesnych - miłośników mobilnych technologii poszukujących unikatowych miejsc.

Partner treści: Kopalnia Soli w Wieliczce