Ul. Bunscha to przedłużenie ulicy Bobrzyńskiego, prowadzącej przez Ruczaj do pętli Czerwone Maki. W przeciwieństwie do niej, ma po jednym pasie dla samochodów w każdym kierunku i nie ma wydzielonej drogi dla rowerów.

Na większości odcinka ulicy powinno się to zmienić już niedługo. Zarząd Dróg Miasta Krakowa ma już gotowy projekt, a teraz rozpisał przetarg na przeprowadzenie prac w terenie.

Dwa odcinki

Na razie nowa infrastruktura nie powstanie wzdłuż całej ulicy. Z map opublikowanych w dokumentacji przetargowej wynika, że zostaną wybudowane dwa odcinki: od ul. Babińskiego do skrzyżowania z drogą prowadzącą do centrum handlowego (gdzie już wcześniej wybudowano fragmenty dróg dla rowerów) oraz od tego skrzyżowania w stronę ulicy Czerwone Maki, ale nie na całym odcinku. Część bliżej pętli miałaby powstać w ramach większej inwestycji, jaką będzie przebudowa drugiej części ulicy Mochnaniec, w tym rozbudowa skrzyżowania tej ulicy z ul. Bunscha.

Nowa infrastruktura będzie poprowadzona po wschodniej stronie ulicy Bunscha, a więc po stronie centrum handlowego. Wzdłuż jezdni powstanie droga dla rowerów o szerokości 2,4 m, a obok niej chodnik o szerokości 2 m. Na fragmentach pojawią się barierki, ujednolicone zostanie oznakowanie.

Po kawałku

Inwestycja będzie ważnym krokiem w stronę ciągłości istniejących fragmentów infrastruktury rowerowej. Wcześniej nowe odcinki wybudowano wzdłuż ul. Babińskiego (do skrzyżowania z ul. Baczyńskiego) oraz wzdłuż fragmentu ul. Skotnickiej, którą można dojechać do ul. Trockiego.

Kiedy więc przebudowa ul. Mochnaniec dojdzie do skutku, będzie można wygodnie przejechać z centrum miasta prawie do węzła autostradowego Kraków Skawina. Na to jednak trzeba poczekać – w przypadku ul. Mochnaniec miasto ma w tym roku w planie jedynie przygotowanie dokumentacji. Urzędnicy chcą mieć w tym roku gotową decyzję ZRID.

Pięć miesięcy

ZDMK czeka na oferty w sprawie ul. Bunscha do 8 czerwca. Po podpisaniu umowy wykonawca będzie miał pięć miesięcy na przeprowadzenie prac.