„Z legendą o czakramie nie warto walczyć. Wejście do kościoła św. Gereona to i tak duże przeżycie”

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zamek Królewski na Wawelu otworzył nową trasę plenerową „Ogrody, Dziedzińce, Kościół św. Gereona”. – Z mitami nie warto walczyć. Myślę, że wejście do tej przestrzeni będzie wystarczającym przeżyciem niezależnie od istnienia opowieści o czakramie – mówi Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.

Natalia Grygny, LoveKraków.pl: 30 lipca Wawel otworzył nową trasę dla zwiedzających. Zobaczymy miejsca, które do tej pory były niedostępne.

Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu: Wszyscy dostrzegają, że zamek się zmienia. Nasza królewska rezydencja nie może być uważana za miejsce statyczne, jest pełne życia, a my tak naprawdę mamy olbrzymie możliwości pokazywania ukrytych i niedostępnych rzeczy. Staramy się krok po kroku realizować to założenie, czyli otwarcie wzgórza jako miejsca dostępnego i przyjaznego. W naszych planach znalazło się zarówno udostępnianie nowych pomieszczeń, stworzenie pokoi dla matki z dzieckiem, jak i przygotowywanie nowych ekspozycji, chociażby namiotów (we wrześniu), a w przyszłym roku wielkiej wystawy arrasów. Będziemy mocno pracowali z własną kolekcją. Chcemy być aktywnym muzeum. To zasługa całego zespołu muzeum, który chce pochwalić się i pokazać możliwości, jakie kryje w sobie Zamek Królewski.

Kiedy ostatnio rozmawialiśmy, wspominał pan, że Wawel ma być przede wszystkim miejscem, do którego chętnie będą przychodzić mieszkańcy. W czasie pandemii na znaczeniu zyskały przede wszystkim przestrzenie w plenerze. To zachęci krakowian, by wybrali się na Wawel?

Dlatego też rozbudowaliśmy naszą trasę plenerową o tzw. ogrody renesansowe. Myślę, że możliwość spędzania wolnego czasu na wolnym powietrzu to okazja wyjątkowa, ale powiedzmy sobie wprost: gdyby nawet nie było pandemii, to Wawel i tak ma sporo takich przestrzeni do pokazania. To na pewno wzbogaca postrzeganie wzgórza wawelskiego jako miejsca nieoczywistego.

Otwarty został również rezerwat archeologiczny kościoła św. Gereona, czyli owiane legendą „miejsce mocy”.

Cóż, skoro mówimy o czakramie… Dla mnie zdecydowanie to otwarcie rezerwatu archeologicznego kościoła św. Gereona. To otwarcie przestrzeni miejsca związanego z najdawniejszymi dziejami wzgórza, przestrzeni o wyjątkowym znaczeniu historycznym i artystycznym. Mało kto wie, że w podziemiu budynku nr 5, gdzie mieści się wystawa „Wawel Zaginiony”, jest wykuty korytarz, który nigdy nie został ukończony. Miał on pierwotnie łączyć tamtą część ekspozycji z kościołem św. Gereona. Projekt niestety został zarzucony, a byłaby to z pewnością wielka atrakcja turystyczna. Korytarza nie będziemy drążyli, ale postanowiliśmy pokazać ten jeden z najważniejszych reliktów wczesnopiastowskiego Wawelu.

Przy wejściu do kościoła nieraz gromadziło się sporo osób, które chciały tej „mocy” doświadczyć. Wszyscy wiemy, jak wyglądała ściana przy schodach senatorskich.

Nauczyłem się jednej rzeczy: z mitami nie warto walczyć. Myślę, że wejście do tej przestrzeni będzie wystarczającym przeżyciem niezależnie od istnienia opowieści o czakramie. Turyści, którzy cały czas okupują przestrzeń przy wyjściu z klatki senatorskiej, nadal się pojawiają i nie ma sensu, aby walczyć z tym zjawiskiem. Ja się po prostu cieszę, że ta wyjątkowa historyczna przestrzeń, będąca też świadectwem działań konserwatorów wawelskich, jest po raz pierwszy w historii naszego muzeum otwarta dla wszystkich.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto