Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o podpalenie domu jednorodzinnego na terenie Podgórza. To nie pierwsze podpalenie na koncie mężczyzny, odbywał on już wcześniej karę więzienia za tego typu przestępstwo.
9 grudnia w godzinach wieczornych w jednym z domów w Podgórzu wybuchł pożar. W chwili zdarzenia w budynku przebywało co najmniej kilka osób, ponieważ budynek stanowił bazę noclegową dla pracowników jednej z firm. Kiedy ogień zajmował dolną kondygnację budynku, na piętrze cały czas przebywali lokatorzy, którym płomienie odcięły drogę ucieczki.
Na szczęście dzięki szybkiej reakcji jednego z sąsiadów udało się uniknąć nieszczęścia. Sąsiad podstawił drabinę, po której osoby mogły opuścić budynek. Na miejsce wezwano straż pożarną, która ugasiła ogień. Straty powstałe w wyniku zdarzenia wyceniono na co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Zemsta na pracodawcy
Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia i zebrali informacje, z których wynikało, że pożar mógł być wynikiem celowego podłożenia ognia. Podejrzewany o ten czyn mężczyzna uciekł z miejsca pożaru, dlatego też funkcjonariusze przeszukali okolicę, gdzie zatrzymali wytypowanego podpalacza.
Kryminalni przewieźli 34-latka do komisariatu przy ul. Zamoyskiego, a następnie do prokuratury. Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do zarzucanego mu czynu. Jak się okazało, celowo podłożył ogień, aby w ten sposób zemścić się na swoim pracodawcy. Okazuje się, że nie zrobił tego po raz pierwszy, był już bowiem wcześniej karany za podpalenia.
Wysoka kara
11 grudnia sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. 34-latkowi za spowodowanie niebezpieczeństwa powszechnego poprzez wywołanie pożaru grozi kara do 10 lat więzienia. Ponieważ podpalacz działał w ramach recydywy, wymiar wymierzonej dla niego kary może być wyższy.