Zakażony piłkarz usłyszał zarzuty. Przebadano 37 osób, nikogo nie zaraził

fot. Krzysztof Kalinowski

28-letni Jan P., który w sierpniu w trakcie izolacji opuścił swoje miejsce zamieszkania i wziął udział w meczu piłkarskim usłyszał zarzuty.

Jan P. w sierpniu zeszłego roku przebywał w mieszkaniu przy ul. Sukienniczej w Krakowie, gdzie miał odbywać obowiązkową kwarantannę z powodu podejrzenia zakażenia koronawirusem.

Po kilku dniach otrzymał pozytywny wynik testu. – Następnego dnia opuścił miejsce izolacji i udał się swoim samochodem do Krzeszowic, gdzie brał udział w charakterze zawodnika drużyny piłkarskiej. Przed meczem wypełnił ankietę, z której wynikało, że nie miał kontaktu z osobami zakażonymi koronawirusem i nie przebywał na obszarach transmisji wirusa oraz nie występują u niego charakterystyczne dla zakażenia koronowirusem objawy, przy czym w dniu meczu wiedział on o pozytywnym wyniku testu – czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Następnie 37 osób, które miały kontakt z Janem P. zostało skierowanych na przeprowadzenie testów na obecność koronawirusa. Żadna z badanych osób nie została zakażona.

Śledczy zarzucili mężczyźnie sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez stworzenie dla nich zagrożenia epidemiologicznego. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.