W tym roku krakowianie nie popływają w Zalewie Nowohuckim. Wiele wskazuje zresztą na to, że popularny zbiornik nigdy oficjalnym kąpieliskiem się nie stanie.
Zarząd Zieleni Miejskiej miał pomysł, by w ubiegłym roku Zalew Nowohucki stał się oficjalnym kąpieliskiem. Inspiracją były rozgrywane m.in. w Krakowie Igrzyska Europejskie, a konkretnie zawody w triathlonie, które odbyły się na terenie popularnego zbiornika wodnego w Bieńczycach. Urzędnicy stwierdzili, że skoro pływali w nim sportowcy, to mieszkańcy też mogą. Ostatecznie zalew nie znalazł się na liście kąpielisk, z których krakowianie mogli korzystać w 2024 roku. Dlaczego? W magistracie wyjaśniali, że w zbiorniku wciąż prowadzone są zabiegi, dzięki którym ma się poprawić jakość wody.
W tym roku sezon kąpielowy w Krakowie rozpocznie się 1 czerwca i potrwa do 30 września. Już wiadomo, że w Zalewie Nowohuckim znów nie będzie można popływać. Co więcej, urzędnicy mówią wprost, że jak na razie w ogóle nie ma planów tworzenia w tym miejscu kąpieliska. Dlaczego? Zarząd Zieleni Miejskiej wskazuje, że dopuszczenie kąpieli w zbiorniku zniweczyłoby efekty prowadzonych przez ostatnie lata prac, które miały na celu poprawę jakości wody. – W Zalewie Nowohuckim wciąż prowadzony jest proces biomanipulacji. Ma na celu poprawę jakości wody. Uruchomienie kąpieliska zaburzyłoby wypracowaną przez lata równowagę biologiczną – podkreśla Emilia Król z biura prasowego magistratu.
Przypomnijmy, że w 2019 roku w zbiorniku w dużych ilościach znajdowały się bakterie E. coli, które u ludzi mogą powodować m.in. biegunkę. Zgodnie z przepisami, które dotyczą jakości wody w kąpieliskach oraz w miejscach okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli, ilość bakterii w 100 ml wody nie może być większa niż 1000 jednostek. Tymczasem z badań wynikało, że w Zalewie Nowohuckim w 100 ml wody jednostek jest 7300. Gdyby zbiornik był kąpieliskiem, normy na tamten czas przekroczone byłyby ponad 7-krotnie.
Dzięki działaniom Zarządu Zieleni Miejskiej zalew udało się znacząco oczyścić. W 2022 r. bakterie E. coli wciąż występowały w wodzie, ale było ich znacznie mniej. Urzędnicy powoływali się wtedy na najnowsze badania, z których wynika, że ich ilość w 100 mililitrach wody wynosi zaledwie 3 jednostki. – Prowadzone zabiegi biomanipulacji znacząco wpłynęły na poprawę jakości wody w zbiorniku – mówili w 2024 r. w ZZM.
Urzędnicy wyliczają, że badania wody w Zalewie Nowohuckim są prowadzone dwa razy do roku: wiosną i jesienią. W tym roku nie były jeszcze wykonywane. – Na podstawie obserwacji z lat ubiegłych można stwierdzić, że prowadzone zabiegi rekultywacji doprowadziły do wzrostu przezroczystości wody i radykalnej redukcji mikroorganizmów potencjalnie chorobotwórczych – twierdzi Emilia Król.
Zalew Nowohucki to sztuczny zbiornik, zasilany wodami Młynówki, mającej swój początek na jazie w Bieńczycach.