Stosy śmieci rozsypanych wokół koszy to codzienność przy Zak rzówku – twierdzi Czytelniczka i przesyła zdjęcia na redakcyjną skrzynkę. MPO przyznaje, że problem występuje, ale zastrzega, że sprząta tam niemal każdego dnia.
– Codziennie jeżdżę rowerem z Ruczaju przez Zakrzówek ulicą Wyłom i regularnie na skrzyżowaniu z Norymberską zastaję totalny śmietnik przy koszach do segregacji śmieci – skarży się Czytelniczka. – To wstyd dla miasta, a dla mieszkańców zdecydowanie nieprzyjemny widok. A przecież Zakrzówek powinien być ostoją zieleni – ocenia pani Ewa.
Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania zapewnia, że regularnie sprząta okolice ulicy Wyłom. – „Dzwony” do segregacji odpadów są opróżniane codziennie przed południem – mówi Piotr Odorczuk, rzecznik MPO. Tłumaczy jednak, że jest to jedno z tych miejsc w mieście, do których ludzie regularnie dowożą śmieci. – Nasi pracownicy byli tam przed południem i posprzątali teren. Ale w ciągu 24 godzin będzie dokładnie to samo – mówi Odorczuk i zapowiada, że przyśle do redakcji zdjęcia zrobione kolejnego dnia.
– Nawet na zdjęciach Czytelniczki widać, że pojemniki nie są przepełnione. Ludzie po prostu wyrzucają śmieci obok, a kolejni, zachęceni w ten sposób, już nawet nie próbują wrzucać odpadów do otworów – mówi Odorczuk. MPO nie zamierza jednak usuwać stamtąd pojemników, bo dopóki ich nie było, sytuacja wyglądała jeszcze gorzej.
Wrzucali kosze do wody
Cały rejon Zakrzówka wymaga regularnych interwencji MPO. Po każdym weekendzie zostaje tam mnóstwo śmieci. – Ulicę Wyłom i Zakrzówek sprzątamy trzy razy w tygodniu, w tym w poniedziałek – mówi Odorczuk. Wtedy też wymieniane są worki w ustawionych wzdłuż drogi obręczach, wokół których również ludzie wyrzucają odpady. Jak tłumaczy rzecznik, obręcze były jedynym rozwiązaniem. – Kiedy stały tam kosze, ludzie wrzucali je do wody.
MPO zachęca, by mieszkańcy zgłaszali wysypiska dyspozytorom. Można to zrobić pod numerem 801 084 084 albo pod adresem interwencje24h[at]mpo.krakow.pl. – Mamy co prawda ponad 300 pracowników, którzy się zajmują utrzymaniem czystości, ale nie możemy być wszędzie – tłumaczy.