Dyrekcja Zarządu Dróg Miasta Krakowa naliczyła ponad 28 mln złotych kary za nieterminowe wykonanie remontu ulicy Krakowskiej.
– To zadanie przebiegało z różnymi kłopotami i trochę wolniej, niżbyś sobie tego życzyli – powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej Marcin Hanczakowski, dyrektor ZDMK.
Urzędnicy zarzucają państwowej firmie Trakcja niską jakość prac (m.in. nierówne płyty torowe) oraz nietrzymanie się terminów, które podczas realizacji kontraktu były wielokrotnie zmieniane. Spółka, jak wynika ze słów dyrektora urzędu, miała problemy z płaceniem podwykonawcom.
– Kary w tym przypadku okazały się drakońskie – stwierdził Marcin Hańczakowski. – Naliczyliśmy 28 milionów złotych kary, ale zgodnie z umową możemy wyegzekwować maksymalnie 30 procent wartości kontraktu, więc pomniejszymy wynagrodzenie dla Trakcji o 24 miliony złotych – dodał.
Szef miejskiej jednostki mówi, że usterki, które zauważyli urzędnicy „nie będą usuwane”. – Będą miały niższą wartość estetyczną, ale nie wpłyną na funkcjonalność tej ulicy – skomentował Marcin Hanczakowski.
Jego zdaniem, konieczność ponownej wymiany płyt torowych wymusiłoby zamknięcie ulicy na minimum kilka tygodni.