„Książę Niezłomny” Juliusza Słowackiego (z Calderona de la Barca) to kolejna propozycja Starego Teatru w Krakowie. Czym w dzisiejszych czasach jest niezłomność? O tym już 2 grudnia na Dużej Scenie.
Juliusz Słowacki sięgnął po dramat Pedra Calderóna de la Barki w 1843 roku. Jego przekład, wydany rok później, stał się samoistnym dziełem, często przenoszonym na deski teatru. Głównym bohaterem dramatu jest Don Fernand portugalski infant, który świadomie skazuje się na niewolę, a w końcu śmierć, gdyż nie chce oddać Maurom chrześcijańskiego miasta Ceuty.
– Mamy do czynienia z klasycznym tekstem Juliusza Słowackiego, który napisał o misji kolonizatorskiej chrześcijan w XVII wieku. Chrześcijanie przybywają do Afryki, żeby zdobyć Tangeru, a Afrykańczycy szykują się na Ceutę, która cały czas jest pod panowaniem chrześcijan. Mamy więc zderzenie dwóch kultur, dwóch narodów oraz sytuację wojenną – opowiada Małgorzata Warsicka, reżyserka spektaklu „Książę Niezłomny”.
Odkrywanie prawdy o sobie
Kiedy bohater ląduje w Afryce i styka się z wojną oraz jej okrucieństwem, zaczyna dokonywać się w nim przemiana.
– Tytułowy Książę Niezłomny przybywa jako zacietrzewiony katolik z misją kolonizatorską, natomiast pod wpływem zderzenia kulturowego i tego co widzi, zachodzi w nim przemiana wewnętrzna. Zostaje wtrącony do niewoli i tam w celi, kiedy zostaje sam, zaczyna dotykać prawdy o sobie. Słowackiego najbardziej interesował ten moment. Moment odkrycia prawdy i wewnętrznego człowieka. Chciałabym, aby ten spektakl opowiadał właśnie o tym – tłumaczy Małgorzata Warsicka.
W sztuce Książę przechodzi radykalny proces indywiduacji. Od uwikłania w sprawy wojny czy nienawiści do wyrzeczenia się przemocy i walki prowadzonej bez jej użycia, a nawet do poddania się losowi, który wymaga od niego ofiary z życia na rzecz idei miłości. Przekonuje się, czym obecnie jest niezłomność.
– To słuchanie siebie, swojego wewnętrznego głosu. Nawet jeśli nasz bohater jest obrośnięty całą kulturą, strukturą, w jakiej się wychował, to w pewnym momencie dotyka tej prawdy o sobie i pod jej wpływem podejmuje dalsze decyzje. W związku z tym niezłomność to bycie w absolutnej prawdzie i zgodzie ze sobą – mówi Małgorzata Warsicka.
Współczesny świat
Postawa głównego bohatera, który oddaje życie w imię wiary, dziś, po 180 latach, może wydawać się dość osobliwa. Warto jednak zauważyć, że w obecnych czasach tysiące młodych ludzi poświęca się w obronie ojczyzny i wyznawanych wartości, dlatego też temat walki o własną prawdę jest szczególnie istotny.
– Mamy wiele odniesień do współczesności, ale nie są to odniesienia wprost. Ja nie buduję spektaklu stricte politycznego. To jest bardziej metaforyczne i chciałabym, aby widzowie wypełnili swoją wyobraźnią tę przestrzeń, którą im damy – podkreśla Małgorzata Warsicka, reżyserka spektaklu.
Premiera „Księcia Niezłomnego” już 2 grudnia na Dużej Scenie przy ul. Jagiellońskiej 1. Sztukę będzie można zobaczyć także 3 i 4 grudnia.
W obsadzie Anna Polony, Edward Linde-Lubaszenko, Błażej Peszek, Natalia Kaja Chmielewska, Maciej Charyton, Szymon Czacki, Filip Perkowski (gościnnie) i Jan Hrynkiewicz (gościnnie).