Rozpoczęła się renowacji podniebia barokowej kopuły kościoła św. Wojciecha. W świątyni stoi już rusztowanie i są prowadzone prace wstępne, czyli „chlebowanie”. – To stara metoda wstępnego oczyszczania malowideł z brudu i kurzu – tłumaczy Ewa Skrzydlak, która jest odpowiedzialna za konserwację.
W romańskim kościele, który został nadbudowany w stylu barokowym w XVII wieku, prace renowacyjne są prowadzone od kilku lat. Odrestaurowano ołtarz, prezbiterium oraz prospekt organowy z balustradą. Teraz przyszedł czas na kopułę, która ma zostać ukończona w październiku.
Malowidło było, ale przyszli komuniści…
– Pierwotnie istniało tam malowidło barokowe autorstwa Andrzeja Radwańskiego z drugiej połowy XVIII wieku. Próbowaliśmy znaleźć malowidło i gdyby nam się udało, prace polegałyby na jego odsłonięciu. Niestety, na jego miejscu znalazł się tynk położony w połowie XX wieku– mówi Ewa Skrzydlak.
Obecne malowidło pochodzi z końca lat 50. minionego wieku. – Jak na owe czasy to nowoczesny malunek. Przedstawia życie świętego Wojciecha. Ponieważ jest w takim stanie, że pęka i pudruje się, wymaga renowacji – mówi konserwatorka. Wartość malowidła może nie jest zbyt wielka dla nas, ale jak zauważa Ewa Skrzydlak, historię trzeba szanować. – Żeby nikt nie przeklinał nas za 100 lat – dodaje.
Cenna latarnia
Kopuła zwieńczona jest latarnią wykonaną z wapienia. – W jej podniebiu znaleźliśmy barokowe dzieło Andrzeja Radwańskiego. Jeśli uda się odsłonić całe, będziemy wiedzieć, co dokładnie tam się znajduje. Wiemy, że pochodzi z połowy XVII wieku – stwierdza Ewa Skrzydlak.
Koszt renowacji kopuły wynosi 200 tys. złotych. Środki pochodzą ze Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków oraz gminy miejskiej Kraków.