Złodziej paliwa zatrzymany w... rzece. Wcześniej uszkodził radiowóz

fot. Małopolska Policja

Na trzy miesiące został aresztowany 48-latek podejrzewany o kradzież kilkuset litrów paliwa.  Był bardzo zdeterminowany, by nie dać się złapać, ale jego ucieczka przed policją skończyła się w Wiśle w miejscowości Brzegi.

3 grudnia z pojazdu ciężarowego zaparkowanego na terenie gminy Gdów skradziono 700 litrów paliwa. Wieliccy policjanci ustalili, że odpowiedzialnym za popełnienie tego przestępstwa jest 48-letni mieszkaniec tego powiatu, wcześniej, karany za podobne przestępstwa.

Dwa tygodnie od zdarzenia, wieczorem, funkcjonariusze wydziału kryminalnego zauważyli peugeota, którym poruszał się podejrzewany mężczyzna. Policjanci postanowili go zatrzymać, wydając sygnały świetlne i dźwiękowe, jednak 48-latek nie reagował na wydawane polecenia. W trakcie ucieczki łamał przepisy ruchu drogowego i uszkodził radiowóz, który próbował uniemożliwić mu dalszą ucieczkę. Uciekał przez kilka miejscowości na terenie gmin Wieliczka i Biskupice.



Z wody do karetki, a potem do aresztu

– Pozostawił swój pojazd w Brzegach przy wale Wisły i wiedząc, że nie ma możliwości dalszej jazdym zaczął uciekać na piechotę, a następnie wskoczył do Wisły – informuje biuro prasowe małopolskiej policji. Kryminalni nie przestraszyli się wody i po chwili wyciągnęli go na brzeg, a następnie przekazali załodze karetki pogotowia.

19 grudnia Sąd Rejonowy w Myślenicach zdecydował o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące. Za popełnione przestępstwa – kradzież z włamaniem, niezatrzymanie się do kontroli pomimo wydawanych sygnałów przez osobę uprawnioną, niestosowanie się do decyzji starosty o cofnięciu uprawnień, a także uszkodzenie radiowozu – grozi mu kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności. W tym przypadku 48-latek będzie odpowiadał w warunkach recydywy, za co jego kara może być zwiększona o połowę.