„Żywe Pomniki” tym razem nie pojawią się na Kanoniczej

Archiwum fot. Krzysztof Kalinowski

8 grudnia mija trzydziesta rocznica śmierci Tadeusza Kantora. W tym roku z powodu sytuacji epidemicznej na ul. Kanoniczej nie staną „Żywe Pomniki”.

– Tak jak wszystkie instytucje żyjemy obecnie w kryzysie i nie mamy pojęcia, jak będzie wyglądał przyszły rok. Jego program postanowiliśmy budować wokół cytatu z Kantora: „Najlepszą materią do stworzenia dzieła sztuki są czynności codzienne, banalne, nudne, z którymi nikt nie wiąże żadnych nadziei.” Dziś brzmi to niemal profetycznie i świadczy o tym, jak jego sztuka jest uniwersalna i ponadczasowa. Dlatego będziemy czerpać z niej jeszcze bardzo długo – mówi Natalia Zarzecka, dyrektor Cricoteki.

Tylko online

Tym razem 8 grudnia przed historyczną siedzibą Cricoteki przy ul. Kanoniczej 5 nie pojawią się aktorzy Teatru Cricot 2. Chodzi o coroczne wydarzenie „Żywe Pomniki”, w ramach którego przed budynkiem pojawiają się Wacław i Lesław Janiccy jako Dwaj Chasydzki z deską ostatniego ratunku i Jan Książek jako Wieczny Wędrowiec.

„Żywe Pomniki” będzie można zobaczyć wyłącznie w internecie. 8 grudnia, w trzydziestą rocznicę śmierci Tadeusza Kantora,  na facebookowej stronie Cricoteki zostaną wyemitowane ich archiwalne nagrania (początek o godzinie 13.00).

Gdzie jest Kantor?

Tego samego dnia odbędzie się również „Wieczór z Kantorem”, na który złożą się dwa spotkania online – „Gdzie jest Kantor?” i „Kantor TU jest!”.

Chociaż plany obchodów roku jubileuszowego pokrzyżowała pandemia, Cricotece udało się zrealizować dwie wystawy – „Widma. Tadeusz kantor” i „Cargo” Marka Chlandy oraz taneczne widowisko „kantor. Burza” w reż. Sławka Krawczyńskiego i choreografii Anny Godowskiej.

– Dla borykającej się z nową rzeczywistością Cricoteki najważniejszą rzeczą było otwarcie nowej, stałej wystawy „Tadeusz Kantor. Widma”. Staraliśmy się, by widzowie mogli ją zwiedzać bezpiecznie, dlatego zmniejszyliśmy ilość osób, które mogły na niej przebywać. Paradoksalnie te - jak nam się wydawało - utrudnienia, wyszły na dobre ekspozycji, wpływając na jakość odbioru. Na dodatek w kontekście pandemii zyskała ona dodatkowe piętro recepcji, wpasowując się w niepokój, który obecnie nam towarzyszy – zaznacza Natalia Zarzecka.