W lipcu zeszłego roku kasztanowiec rosnący u stóp Wawelu został zniszczony przez wichurę. Gwałtowna burza uszkodziła również wiele innych drzew.
- Ogromnie żal sędziwego kasztanowca spod Wawelu, drzew z Bulwarów czy wielu drzew z krakowskich ulic i parków - m.in. Stacja Wisła, Bednarskiego, Plant czy Zaczarowanej Dorożki – pisał wówczas dyrektor ZZM Piotr Kempf.
Wydawało się, że to już koniec sędziwego kasztanowca, który od lat zdobił wawelskie wzgórze. Eksperci postanowili jednak, że drzewo pozostanie na swoim miejscu. Jak się okazało, to była dobra decyzja, gdyż kasztanowiec przeżył. Teraz kwitnie i wzbudza podziw turystów.