Dziura po kamienicy w samym centrum. Postępów brak

W miejscu po budynku rosną samosiejki fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W miejscu po dawnej „Barcelonie”, na rogu ulic Piłsudskiego i Straszewskiego, od lat straszy obskurne ogrodzenie i dziura po wyburzonym budynku. Nic się w tej sprawie na razie nie zmieni, bo urząd wojewódzki uchylił wydane przez prezydenta pozwolenie na budowę.

Zniszczony piętrowy budynek zniknął z centrum Krakowa w listopadzie 2010 roku. Wcześniej stał przez długi czas nieużywany i coraz bardziej zagrażał przechodniom. Gazety informowały wtedy, że wyburzenie jest wstępem do budowy nowego, wyższego obiektu z biurami i apartamentami.

Problem z oknami

Przygotowany projekt pięciokondygnacyjnego budynku miał już uzgodnienia konserwatorskie. Już wtedy było jednak wiadomo, że o realizację nie będzie łatwo, m.in. ze względu na protesty mieszkańców sąsiedniego budynku, których okna zostałyby w ten sposób przysłonięte.

Od pięciu lat nic się w tym miejscu nie zmieniło. No, może poza tym, że w miejscu budynku rosną coraz wyższe samosiejki. Kilkaset metrów od Rynku Głównego, przy samych Plantach i siedzibie uniwersytetu. W międzyczasie dotychczasowy inwestor zrezygnował z planów budowy i sprzedał nieruchomość.

Budowa czy rozbudowa?

Szansa na zmianę wyglądu tego miejsca pojawiła się w czerwcu. Prezydent miasta zatwierdził projekt i wydał pozwolenie na „przebudowę, rozbudowę i nadbudowę istniejącego budynku z przeznaczeniem na budynek mieszkalny wielorodzinny z usługami w poziomach -1, 1 i 2”. Od tej decyzji jednak od razu odwołał się mieszkaniec sąsiedniej kamienicy przy Straszewskiego 24.

Jak podaje Monika Frenkiel z rozpatrującego odwołanie Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, mieszkaniec miał zastrzeżenia m.in. do nieprawidłowej nazwy inwestycji, która w jego ocenie stanowiła obejście prawa. – Ponadto twierdzi on, że  w ramach inwestycji nastąpi zabudowa szybu doświetlającego budynek przy ul. Straszewskiego 24. Mieszkaniec zarzucił również inwestorowi nieprawidłowe rozwiązania w zakresie kominów i zbyt małą ilość miejsc postojowych – wylicza Frenkiel.

Odwołanie wycofane, ale i tak rozpatrzone

Jak relacjonuje przedstawicielka urzędu, mieszkaniec po jakimś czasie wycofał swoje odwołanie. Mimo tego wojewoda nie przestał zajmować się tą sprawą, ponieważ wykryte zostało istotne uchybienie formalne: nie wszyscy, którzy powinni zostać uznani za strony postępowania, zostali faktycznie uwzględnieni, a co za tym idzie, nie dostarczono im decyzji.

W efekcie wojewoda uchylił decyzję prezydenta o pozwoleniu na budowę. Urząd miasta będzie musiał rozpatrzeć sprawę ponownie. A dziura w samym centrum będzie straszyć dalej. Z inwestorem, firmą Aureus Development, nie udało się nam skontaktować.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto
News will be here