Przed wyborami. Kandydaci na prezydenta o smogu

Domonstracja antysmogowa fot. lovekrakow.pl

Kandydaci na prezydenta Krakowa są zgodni: smog jest wielkim problemem Krakowa i trzeba z nim walczyć. Jednak każdy z nich ma nieco inną koncepcję, jak poradzić sobie z zanieczyszczonym powietrzem. Sprawdzie jakie pomysły ma siódemka kandydatów.

Główny winowajca: piec węglowy?

Opracowania naukowe mówią jasno: za smog odpowiada głównie niska emisja, czyli dym z domowych palenisk. Niemal wszyscy kandydaci są co do tego zgodni. Różnice pojawiają się przy ocenie tego zjawiska. Najwięcej zastrzeżeń ma Konrad Berkowicz z Kongresu Nowej Prawicy. – Walka ze smogiem w postaci dopłat do wymiany piecyków jest faktem, ale wiele wskazuje na to, że firmy produkujące nowe urządzenia grzewcze dużo zrobiły, by wylobbować prawo, które zachęca mieszkańców Krakowa do kupowania ich produktów – twierdzi Berkowicz i dodaje, że na zmianę pieców miasto przeznaczyło 50 milionów złotych, co tłumaczy rozmach marketingowy akcji, która, zdaniem polityka, „przekonywała nas, że jedynymi wartymi uwagi winowajcami smogu w Krakowie są stare piecyki”.

– Tymczasem zapomniano o problemach komunikacji, które odpowiadają za spaliny zatruwające nasze powietrze. Nie obiecujemy rychłej likwidacji smogu w Krakowie, bo to tak, jak byśmy obiecywali wstrzymanie fizjologii kłopotliwych gołębi. Obiecujemy natomiast, że przywrócimy równowagę, kładąc akcent również na poprawę komunikacji w mieście – deklaruje Berkowicz.

Marta Patena oraz Marek Lasota również zgadzają się, że ruch samochodowy wpływa niekorzystnie na powietrze. Kandydatka Platformy Obywatelskiej zwraca natomiast uwagę na niekorzystne warunki atmosferyczne, a kandydat prawicy przypomina o położeniu topograficznym Krakowa. – Problemem jest również brak troski o korytarze przewietrzania miasta i brak działań ograniczających ruch samochodów w centrum – dodaje Sławomir Ptaszkiewicz.

Gdy nie będzie obowiązywał zakaz palenia węglem…

Decyzją Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uchwała sejmiku województwa zakazująca używania węgla jako paliwa jest nieważna. Politycy różnych opcji mówią, że stracili poważny argument w walce ze smogiem. Jednak to Naczelny Sąd Administracyjny ostatecznie zdecyduje, czy krakowianie będą mogli palić węglem. Założyliśmy jednak czarny scenariusz i zapytaliśmy kandydatów, co zrobią, jeśli uchwała nie będzie ważna, a prawo krajowe się nie zmieni.

– Mieszkańcy zadecydują, czy będą dokonywać wymiany pieców węglowych na ekologiczne. Jedyne, co będzie można zrobić w takim przypadku, to stworzyć system zachęt i rozmawiać z nimi. Biedniejszym mieszkańcom trzeba będzie zagwarantować wszelką pomoc, by mogli sprostać wszystkim wymaganiom związanym z wymianą pieca na ekologiczny – mówi Marta Patena.

Tomasz Leśniak z Krakowa Przeciw Igrzyskom, uważa, że należy zapewnić rezerwę w budżecie gminy na wymianę pieców. – Zagwarantowanie rezerwy na wymianę pieców w budżecie miejskim musi stanowić konieczne uzupełnienie polityki antysmogowej – wyeliminuje przestoje, które występują po wyczerpaniu środków zewnętrznych. Jej wartość będzie corocznie ustalana w konsultacji z organizacjami społecznymi działającymi na rzecz poprawy jakości powietrza – deklaruje Leśniak.


– Moi prawnicy już analizują uzasadnienie wyroku i przygotowują interpelację w sprawie zmiany krajowych przepisów prawnych w taki sposób, żeby organy samorządu terytorialnego mogły w nieskrępowany sposób prowadzić politykę zmierzającą do ograniczenia niskiej emisji – mówi Łukasz Gibała. – Myślę, że sytuację poprawi również wprowadzenie norm jakościowych dla paliw stałych - to batalia, którą udało się wygrać w sejmie. Po kilku moich interpelacjach takie normy wreszcie zostaną w Polsce wprowadzone. Minister musi je określić w najbliższym czasie – dodaje poseł. Gibała proponuje także dwie zmiany. Po pierwsze chce zwiększyć pulę dopłat do wymiany pieców (100 milionów złotych na 4 lata), a po drugie przyspieszyć budowę sieci ciepłowniczej. – W tej chwili ciepło z MPEC, najtańsza alternatywa dla węgla, dla wielu krakowian jest po prostu niedostępne – uważa Gibała.

Marek Lasota dla ludzi, którzy nie są w zasięgu sieci, proponuje termomodernizację budynków. Tego typu działaniami miałyby też zostać objęte placówki publiczne. – Program termomodernizacji obiektów użyteczności publicznej musi nabrać tempa, gdyż poprawa efektywności energetycznej budynku sama w sobie jest racjonalna. Również rozwój odnawialnych źródeł energii i tym samym zastępowanie obecnych przyczyni się do ograniczenia emisji gazów – twierdzi dyrektor krakowskiego IPN.

Konrad Berkowicz poszedłby jednak w zupełnie inną stronę. Obniżanie podatków lokalnych i zaprzestanie topienia pieniędzy mieszkańców w biurokracji sprawi, że ci staną się bogatsi i będzie ich stać na inwestowanie w tańsze i wygodniejsze w końcu ogrzewanie miejskie, a najbiedniejsi nie będą już musieli ogrzewać paląc śmieci – to recepta reprezentanta KNP. Do tego powinny zostać obniżone koszty inwestycji budowlanych, co ma ułatwić rozwój nowoczesnego budownictwa. Sławomir Ptaszkiewicz chce natomiast wymienić wszystkie piece na terenie Krakowa.

Jacek Majchrowski natomiast chce konsekwentnie kontynuować to, co robił do tej pory.  – Niezależnie od tego, czy uchwała będzie obowiązywać, czy też nie. Kontynuowany będzie program dopłat do wymiany pieców. Tylko w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych chcemy na ten cel pozyskać 154 mln zł do 2018 roku. Dodatkowo złożyliśmy wniosek na dotację w ramach rządowego programu KAWKA w wysokości 90 mln z. Te pieniądze również miałyby zostać wydane do 2018 roku – wylicza prezydent Majchrowski.

Alternatywne rozwiązania

Oprócz tego, co już zostało napisane, kandydaci mieli odpowiedzieć, jak jeszcze można rozwiązać problem smogu. – Nie zmienimy położenia Krakowa, nie mamy też wpływu na warunki meteorologiczne, ale możemy podjąć działania, które „pomogą” warunkom naturalnym. Przykładem takich działań jest zabezpieczenie, niestety już w znacznym stopniu zabudowanych, naturalnych kanałów przewietrzania – uważa Marek Lasota. – Daleko dalej idącym krokiem jest, przynajmniej częściowe, odtworzenie tych kanałów. Nie wiem, czy mieszkańcy zdają sobie sprawę z faktu, że wydawanie pozwoleń na zabudowę tych naturalnych korytarzy wietrzących i ostatnich wolnych przestrzeni w mieście w konsekwencji powoduje, że miasto zaczyna się dusić – zauważa kandydat prawicy. Lasota chciałby także podnieść konkurencyjność transportu zbiorowego oraz wdrożyć hybrydowy transport szynowy.

Konrad Berkowicz twierdzi zaś, że pomóc mogą jeszcze inne, drobne działania. – Usprawnienie komunikacji m.in. przez likwidację wielu niepotrzebnych sygnalizacji świetlnych na skrzyżowaniach (doświadczenia wielu miast Europy pokazuje, że ruch bez świateł przebiega płynniej), instalację sekundników na skrzyżowaniach, synchronizację świateł (problem tzw. „czerwonej fali”) i umieszczenie zielonych strzałek na skrzyżowaniach – wymienia Berkowicz.

Również Łukasz Gibała stawia na transport publiczny. Tyle że darmowy. –  Spodziewam się, że dla wielu krakowian poruszających się samochodami będzie to bodziec do tego, żeby zostawić auto pod domem i przesiąść się do miejskiego autobusu lub tramwaju – uważa poseł i podobnie jak Marek Lasota chce rozbudowywać transport szynowy. Gibała widzi też rozwiązanie w zwiększeniu roli roweru w komunikacji miejskiej. – Bo rower wciąż nie jest w Krakowie realną alternatywą dla auta, zwłaszcza w południowej części Krakowa. Wszystkie te rozwiązania ograniczą ruch samochodowy w mieście, a tym samym emisję spalin – mówi.

– Takich działań po stronie miasta jest wiele – począwszy od rozbudowy sieci ciepłowniczej, poprzez kontrole domowych palenisk, skończywszy na inwestycjach w ekologiczny transport, budowie obwodnic i parkingów p&r.  Od wielu lat takie działania Kraków podejmuje takie działania i uważam, że najważniejsza jest konsekwencja – odpowiada aktualny prezydent miasta.

Tomasz Leśniak chce natomiast powołania Krakowskiego Zarządu Zieleni – Do zadań tego Zarządu powinna należeć utrzymanie oraz rozbudowa terenów zieleni. Zarząd skupi w swoich rękach rozproszone w tej chwili pomiędzy różne wydziały i jednostki miejskie kompetencje w zakresie terenów zielonych. Pozwoli to na jasne określenie odpowiedzialności za zieleń miejską i przygotowanie długofalowego programu jej ochrony. KZZ będzie podlegał nadzorowi Miejskiego Architekta Krajobrazu – mówi lider KPI. Leśniak postuluje m.in. o systematyczny wykup terenów zielonych przez miasto i tym samym ich ochronę przed zabudową.

 

News will be here