Smog. Zimne prawo nad interesem społecznym [Komentarz]

Wczorajsza decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego unieważniająca uchwałę Sejmiku Województwa Małopolskiego z listopada 2013 roku, w której jest zapis zakazujący używania węgla jako paliwa w piecach na terenie Krakowa, może pogrzebać starania naszego miasta o czystsze powietrze.

WSA wczoraj orzekł, że uchwała jest niezgodna z Konstytucją RP, Prawem Ochrony Środowiska oraz że nie ma adresata, co zdaniem wielu, jest błędem, ponieważ adresatami są wszyscy mieszkańcy miasta Krakowa. Sąd uważa również, że nie została zachowana zasada równości, czyli bardziej uprzywilejowani są przedsiębiorcy, którzy mogą używać węgla, a zwykli mieszkańcy są w gorszej sytuacji, gdyż muszą się do zakazu używania tego paliwa zastosować. Pojawił się również argument o bezpieczeństwie energetycznym państwa, w którym zebrani na sali usłyszeli, że gdyby wszystkie miasta objąć takim zakazem właśnie bezpieczeństwo energetyczne Polski byłoby zagrożone.

Liczy się tylko prawo

Zgodnie z prawem o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, urzędnicy muszę teraz poczekać na pisemne uzasadnienie orzeczenia wydanego przez WSA. Następnie prawnicy, w tym przypadku, urzędu marszałkowskiego, będą mieć 30 dni na wniesienie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeżeli NSA przychyli się w całości lub w części do skargi, przekaże sprawę do ponownego rozpatrzenia Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu albo sam rozpatrzy sprawę od początku i wyda orzeczenie. Cała procedura może trwać kilka miesięcy, a nawet kilkanaście miesięcy.

Co gorsze, NSA nie będzie zastanawiał się, jakie jest zainteresowanie wymianą pieców węglowych (w połowie sierpnia zabrakło na to funduszy, ale nie dlatego, że były za małe, tylko dlatego, że tak dużo osób złożyło wnioski) oraz jak gmina zabezpiecza mniej zamożnych mieszkańców przed skutkami zmiany źródeł ogrzewania na te bardziej ekologiczne, ale też droższe (dofinansowane do rachunków za ogrzewanie aż do 2022 roku). Sąd nie będzie brał też pod uwagę badań powietrza i skutków jakie ze sobą niesie niewyeliminowanie choćby kopcących pieców węglowych z miasta (pamiętajmy też, że drugim, ogromnym źródłem smogu są samochody).

Marszałek Marek Sowa stwierdził, że na komentarze za wcześnie, a sprawą muszą zająć się prawnicy. Dlaczego ci prawnicy wcześniej nie zauważyli nieprawidłowości, orzeczonych teraz przez WSA?

Jakie zagrożenie dla Krakowa?

Prezydent Jacek Majchrowski widzi jedno poważne zagrożenie: – W przypadku, gdyby uchwała została unieważniona, Kraków będzie miał problemy z pozyskiwaniem funduszy zewnętrznych na wymianę pieców węglowych – przekazała nam wczoraj słowa prezydenta Krakowa jego rzecznik prasowy – Monika Chylaszek. Do tej pory uchwała ta była bardzo mocnym argumentem w walce o pieniądze z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Czy będzie nowa uchwała?

Szanse na to, że cała sprawa zakończy się przed jesiennymi wyborami, są nikłe. Wszelkie badania wskazują, że partią, która będzie rządzić w Małopolsce zostanie Prawo i Sprawiedliwość, które jest mocno sceptyczne, jeśli w ogóle niechętne takim ograniczeniom. Można się tylko domyślać, że jeśli politycy ci zdobędą większość w Sejmiku, z zadowoleniem przyjmą negatywną dla środowiska decyzję sądu. Chyba że mieszkańcy Krakowa znów się zmobilizują i wymuszą na rządzących, stworzenie nowej, lepszej uchwały, która nie będzie budziła żadnych zastrzeżeń prawnych. Pytanie tylko, czy taki dokument jest możliwy do stworzenia?

Więcej o decyzji WSA: Sąd unieważnił uchwałę sejmiku ws. zakazu palenia węglem w Krakowie