Wiceminister środowiska zapowiada pomoc przy uchwale antysmogowej

Od lewej: K. Barczyk, S.Gawłowski, I. Raś fot. Krzysztof Kalinowski

W poniedziałek poznaliśmy uzasadnienie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który unieważnił uchwałę sejmiku wojewódzkiego. Liczące ponad 40 stron pismo będzie teraz analizowane przez prawników. Samorząd zapowiada prawną walkę do końca, a ministerstwo środowiska rozważa zmianę ustawy.

Od rady miasta, przez sejmik wojewódzki, po Sejm i rząd – politycy Platformy Obywatelskiej są zgodni co do tego, że wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie zatrzyma dążenia Krakowa do poprawy jakości powietrza. – Takie było życzenie rady miasta i mieszkańców Krakowa – mówi Kazimierz Barczyk, przewodniczący sejmiku województwa małopolskiego. Dlatego w listopadzie 2013 roku po burzliwych dyskusjach ustalono, że od 2018 roku na terenie naszego miasta będzie obowiązywał zakaz stosowania węgla w domowych kotłach. Uchwała ta została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administacyjnego, który ją unieważnił wyrokiem z września.

– To jest świeża rzecz. Musimy się szczegółowo zapoznać z uzasadnieniem. Jeśli będzie taka potrzeba, znowelizujemy prawo, by walczyć z niską emisją. Wiemy, czym krakowianie oddychają i stąd nasza determinacja – powiedział natomiast wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski, który był z wizytą w Krakowie.

Feralna uchwała?

– Dość niefortunnie się to złożyło, bo Kraków ma wielką świadomość dotyczącą jakości powietrza, a wyrok sądu pokrzyżował plany i wygląda to inaczej. Marszałek i dwie organizacje pozarządowe będą przygotowywać apelację. Być może trzeba poprawić tę uchwałę, żeby sąd nie musiał jej weryfikować – komentuje Paweł Ciećko, Małopolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.

45-stronicowe uzasadnienie może sugerować, że akt prawny został stworzony niedbale. – Urząd Marszałkowski nie konsultował z nami samej uchwały, ale współpracowaliśmy pod względem danych. Mieli pełną bazę informacji – dodaje Ciećko.

Kazimierz Barczyk nie ma zastrzeżeń co do zapisów uchwały, a wyrok nazywa „bulwersującym”. – Po wyroku, z którym się nie zgadzamy, składamy skargę kasacyjną. WSA stwierdza, że nie ma podstaw do wydania zakazu. A my uważamy, że jest ku temu podstawa i dlatego na życzenie rady miasta i mieszkańców, jako pierwsi w Polsce podjęliśmy taką uchwałę – uważa radny sejmiku i dodaje, że krok ten został dostrzeżony i doceniony przez Unię Europejską.

Przewodniczący sejmiku zauważa również, że w pewnym miejscu uzasadnienie jest sprzeczne ze sobą. – Sąd stwierdził, że taki zakaz może być wydany w nadzwyczajnych okolicznościach. My uważamy, że takie okoliczności są, bo mamy prawie najgorsze powietrze w Europie. Nie chcemy też wprowadzać zakazu na terenie całego województwa – mówi Barczyk. Również zarzut, że uchwała nierówno traktuje przedsiębiorców i osoby prywatne, zdaniem polityka jest bezzasadny. – Korzystamy z już istniejącego prawa, które nakłada na przedsiębiorców restrykcyjne przepisy. Podwyższyliśmy poprzeczkę mieszkańcom – tłumaczy.

Kraków na poligonie antysmogowym

Przewodniczący rady miasta, Bogusław Kośmider nazwał całą sprawę ze smogiem poligonem doświadczalnym i zapowiedział, że jeśli NSA utrzyma wyrok sądu niższej instacji, będzie trzeba zmienić prawo na szczeblu ustawy. – Naczelny Sąd Administracyjny będzie musiał szerzej spojrzeć na tę sprawę, w kategorii ogólnopolskiej. Wierzę, że zawyrokuje pozytywnie dla nas. Z punktu widzenia politycznego ważne jest, aby jak najszybciej złożyć skargę, ponieważ deklaracje PiS-u są w tej sprawie niejednoznaczne – zauważył radny miejski i dodał, że samorząd zrobi wszystko, by tę uchwałę utrzymać.

Pomóc w tym może rząd i Sejm. Poseł Ireneusz Raś zapowiedział, że PO „nie zejdzie z drogi do czystego powietrza, mimo werdyktu sądu”. – To tylko przystanek na refleksję. Trzeba przeanalizować prawo – dodał poseł Raś.

News will be here