Zakaz palenia węglem: kolejni eksperci wyrażają wątpliwości

Możliwość wprowadzenia zakazu palenia węglem w Krakowie budzi coraz większe emocje. W przededniu głosowania nad uchwałą w sprawie określenia rodzajów paliw dopuszczonych do stosowania, zdania co do słuszności tej zmiany są podzielone.

Przed jutrzejszym głosowaniem zabiorą głos naukowcy i przedsiębiorcy którzy twierdzą, że zakaz to jedynie półśrodek, który ma na celu uspokoić emocje mieszkańców zatroskanych o stan powietrza i stan własnego zdrowia. Wątpliwości ekspertów budzi także treść projektu uchwały i jego uzasadnienie, w którym autorzy powołują się na badania sprzed siedmiu, a nawet sprzed dwunastu lat oraz pomiary zanieczyszczeń powietrza na najbardziej ruchliwych ulicach Krakowa.

Promocja lobby gazowego

Od pomysłu wprowadzenia zakazu palenia węglem w całej Polsce odżegnało się już Ministerstwo Środowiska podając, że lepszym rozwiązaniem jest regulacja standardów kotłów małej mocy i regulacja emitowanych przez nie zanieczyszczeń. Poparcie dla stanowiska ministerstwa wyrażają przedstawiciele branży kotlarskiej, którzy potwierdzają, że są w stanie produkować urządzenia w znacznym stopniu ograniczające regulację zanieczyszczeń.

Nie chodzi o to, aby zakazywać używania najtańszego źródła energii jakim jest węgiel, ale ograniczać używanie gorszych starych kotłów i wprowadzać normy ograniczające emisję spalin z takich urządzeń. To sprzyja nie tylko zwykłym obywatelom, ale także polskim przedsiębiorstwom i stymuluje rozwój firm w kierunku nowych innowacyjnych technologii – mówi Grzegorz Rakoczy, przedsiębiorca. Zdaniem Rakoczego, Kraków przedstawiając pomysł zakazu palenia węglem promuje lobby gazowe oraz producentów zagranicznych kotłów gazowych, których w Polsce się prawie nie produkuje. Przedsiębiorca podkreśla, że mieszkańcy Krakowa po zmianie przepisów dopłacą do kosztownych pomysłów władz miasta.

Podobnego zdania są radni PiS, którzy uważają, że przyjęty program osłonowy, który ma pomóc najbiedniejszym mieszkańcom w opłaceniu rachunków na ogrzewanie, został niedokładnie przygotowany. Program obejmuje okres tylko do 2022 roku. Po tym czasie może ucierpieć budżet zwykłych mieszkańców, którzy z własnej kieszeni będą musieli sporo dokładać do opłat za ogrzewanie.

Najważniejsza technika spalania

W działania na rzecz ograniczania emisji zanieczyszczeń ze spalania paliw w indywidualnych gospodarstwach domowych włącza się od ponad roku Polska Izba Ekologii i działająca w jej strukturach Platforma Producentów Urządzeń Grzewczych Paliwa Stałe (PPUGPS PIE), której członkowie wzięli udział w konsultacjach społecznych dotyczących projektu uchwały.

Dr inż. Krystyna Kubica, wiceprzewodnicząca Zarządu Platformy Producentów Urządzeń Grzewczych Paliwa Stałe (PPUGPS PIE), która działa w strukturach Polskiej Izby Ekologii, podkreśla, że to nie paliwa stałe stosowane w indywidualnych gospodarstwach domowych są przyczyną tak dużego zanieczyszczenia środowiska, ale techniki ich spalania. – Aktualnie dostępne na rynku kotły c.o. krajowej produkcji, z automatycznym zasilaniem stałymi paliwami, w tym z filtrami pyłu, mogą konkurować z kotłami olejowymi pod względem emisji benzo(a)pirenu, lotnych związków organicznych i pyłu – mówi dr inż. Krystyna Kubica.

Ekspertka wyjaśnia, że paliwa stałe w krajach UE są równie cenne jak gaz i olej, pod warunkiem, że emisje zanieczyszczeń z urządzeń grzewczych nimi opalanych spełniają bardzo ostre standardy granicznych wartości emisji zanieczyszczeń. – W Polsce niestety brak takich uregulowań – mówi dr inż. Krystyna Kubica.

Zdaniem dr. inż. Kubicy atutem nowoczesnych i dobrze zaprojektowanych kotłów opalanych paliwami stałymi, spełniających najwyższą klasę standardu jakościowego, jest brak możliwości spalenia w nich odpadów komunalnych czy paliw złej jakości. – Muły, floty i miały węglowe w ogóle nie powinny znaleźć się na rynku paliw dla indywidualnego zastosowania – dodaje. Przedstawiciel Platformy PPUGPS PIE zabierze głos przed jutrzejszym głosowaniem w sejmiku województwa.

Sam zakaz problemu nie rozwiąże

Prof. Ryszard Laskowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego twierdzi, że całkowity zakaz palenia węglem jest sensownym rozwiązaniem, jednakże wprowadzony bez poparcia innych zdecydowanych środków nie przyniesie żadnych efektów. – Podstawowym problemem Krakowa jest od wieków jego położenie w dolinie Wisły, ukształtowanie okolicznego terenu oraz kierunek dominujących wiatrów. Wszystko to sprawia, że Kraków jest po prostu źle przewietrzany, zatem każde źródło zanieczyszczenie powietrza jest tu potencjalnie bardziej niebezpieczne niż w miastach o odmiennym położeniu – wyjaśnia prof. Laskowski.

Zdaniem profesora, nie należy sięgać po półśrodki, ale rozpocząć wprowadzanie radykalnych rozwiązań.  – Sam zakaz używania palenisk domowych całkowicie sprawy zanieczyszczenia nie rozwiąże, bo sporo dostarcza go także ruch samochodowy w centrum – tłumaczy prof. Laskowski i proponuje kilka rozwiązań. – Po pierwsze, należy ostatecznie wyrzucić na obrzeża Krakowa cały ruch tranzytowy. Sprawy idą tu w dobrym kierunku, ale stanowczo zbyt wolno. Dopiero otoczenie Krakowa pełną obwodnicą pozwoli to osiągnąć. Po drugie, należy dalej rozwijać komunikację publiczną, zwłaszcza tę opartą o tramwaje – dodaje prof. Laskowski. Jego zdaniem dobrym wyjściem byłoby też wybudowanie metra w Krakowie.

Nie stać nas na gaz?

Podobnego zdania są internauci, którzy od dłuższego czasu burzliwie dyskutują na temat zakazu palenia węglem na forach. – Też jestem mieszkańcem Krakowa i absolwentem AGH – czytamy  w jednym z komentarzy na popularnym forum. – Na kursie ochrony środowiska części dotyczącej zanieczyszczenia powietrza odwiedzaliśmy stacje monitoringów zlokalizowanych na Alejach. Zgroza bierze. Nikt mi nie wmówi, że zanieczyszczenie bierze się głównie z palenia węglem. Jeżeli by tak było stacje te w okresie letnim nie odnotowywałyby takich stężeń zanieczyszczenia – pisze jeden z internautów. Kolejny dodaje, że jego zdaniem krakowian nie stać na ogrzewanie gazowe. – Ogrzewanie gazowe jest za drogie na przeciętną pensję Polaka w kraju. Może pensja radnego, marszałka lub prezydenta wystarcza na to by zapewnić ciepło w domu, ale bardzo wielu ludzi na to nie będzie stać.

Wyniki głosowania nad zakazem używania paliw stałych w Krakowie poznamy jutro.

Sylwia Nowosińska

 

News will be here