Krakowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który nie przestrzegał zasad kwarantanny pomimo pozytywnego wyniku testu na COVID-19. Zakażony pojechał na mecz piłkarski swojej drużyny.
– Delikwent dalszą kwarantannę spędzi z postawionymi zarzutami dotyczącymi stworzenia powszechnego niebezpieczeństwa. Grozić mu może kara do 8 lat pozbawienia wolności i 30-tysięczna kara pieniężna od sanepidu – wyjaśnia Sebastian Gleń, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
To nie był jego pierwszy mecz
28-letni mieszkaniec Krakowa od 14 sierpnia przebywał na kwarantannie w jednym z krakowskich apartamentowców. Kilka dni później otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. 19 sierpnia po południu mężczyzna opuścił swoje mieszkanie i odjechał samochodem w nieznanym kierunku. Pracownik administracyjny budynku powiadomił o tym fakcie funkcjonariuszy.
Policja rozpoczęła poszukiwania mężczyzny, który to po kilku godzinach wrócił jednak do mieszkania. Okazało się, że pojechał na mecz swojej drużyny Kmita Zabierzów rozgrywany w Krzeszowicach. – Nieodpowiedzialny sportowiec naraził swoją drużynę, drużynę przeciwnika, sędziów, trenerów i inne osoby na zarażenie wirusem – dodaje Sebastian Gleń.
Delikwent został osadzony na komendzie w Limanowej w specjalnie przystosowanych pomieszczeniach dla osób zakażonych. Dziś mężczyzna zostanie przekazany do krakowskiej prokuratury na przesłuchanie.
– Uzyskaliśmy informację o tym, że piłkarz opuszczał kwarantannę wcześniej, m.in. 15 sierpnia – by rozegrać mecz ze swoją drużyną w Zabierzowie – mówi rzecznik policji.