W przeszłości Aleksander Miszalski sprzeciwiał się budowie nowej siedziby Instytutu Pamięci Narodowej przy ul. Rękawka. Dziś, gdy jest prezydentem, jego przedstawiciele są oszczędni w komentowaniu sprawy.
Jeszcze jako poseł i kandydat na prezydenta Krakowa Aleksander Miszalski ostro krytykował planowaną inwestycję Instytutu Pamięci Narodowej. Na stronie internetowej dziś już rządzącego miastem Miszalskiego odnajdujemy wpis z 1 grudnia 2023 r.: „IPN ma dziś tyle wspólnego z pamięcią, ile CBA z antykorupcją i TVP z informacją. W Krakowie zaczyna mieć więcej wspólnego także z deweloperką. Dawny Areszt Śledczy przy ul. Czarnieckiego został decyzją Ministra Kultury w 2018 r. przekazany IPN. Mimo wydania 34 mln zł na renowację budynku, IPN zdecydował o wybudowaniu na tej działce czterokondygnacyjnego biurowca za ponad 100 mln zł. Bez jakichkolwiek konsultacji z mieszkańcami! Inwestycja ta nie tylko wpłynie na komfort życia okolicznych mieszkańców, ale zasłoni także odrestaurowany, zabytkowy gmach aresztu. Możemy zatrzymać tę inwestycję. Do końca grudnia trwa przetarg, a więc mamy jeszcze czas na działanie. Podpisz petycję przeciw budowie biurowca IPN”.
Do tych twierdzeń Instytut Pamięci Narodowej odniósł się już jakiś czas temu. Historycy przypominali, że krakowski oddział jest największym ze wszystkich i jedynym, który wciąż nie ma własnej siedziby. Kierownictwo instytutu od ponad 20 lat dąży do połączenia całej instytucji w jednym miejscu. – Jest to uzasadnione merytorycznie, funkcjonalnie i finansowo. Obniży wydatki związane z działalnością oddziału, generowane dotąd przez konieczność wynajmowania lokali na zasadach komercyjnych oraz koszty transportu i bieżącej komunikacji między Krakowem oraz Wieliczką – zapewniał IPN.
Historycy zauważali, że inwestycja jest zgodna z planem miejscowym. – Nasze przedsięwzięcie nie jest zaliczane do mogących znacząco oddziaływać na środowisko, tym samym nie wymaga konsultacji społecznych – zapewniali w IPN. I dodawali: – W zakresie spójności z układem architektonicznym i urbanistycznym inwestycja była konsultowana z Małopolskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Autor programu funkcjonalno-użytkowego prowadził analizy i wykluczył oddziaływanie budynku na działki sąsiednie.
Wyłoniono wykonawcę, pozwolenia brak
W krakowskim oddziale IPN pytamy, na jakim etapie jest inwestycja? – Jeśli chodzi o nowy budynek, to wyłoniono wykonawcę, a także podpisano umowę na wykonanie zadania w trybie zaprojektuj i wybuduj – przekazał nam Janusz Ślęzak, asystent prasowy Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie. Wykonanie projektu ma potrwać 12 miesięcy, a sama budowa 30. – Całkowity koszt inwestycji to 89 mln złotych – wylicza Janusz Ślęzak.
Ale nowa siedziba IPN to nie tylko budowa obiektu przy ulicy Rękawka. Na jej potrzeby wyremontowano i zaadaptowano też budynek dawnego Aresztu Śledczego przy ul. Czarnieckiego, co kosztowało z kolei 39 mln zł. – Na przełomie czerwca i lipca odbyły się odbiory końcowe i przejęcie budynku do użytkowania. Koniec lipca i sierpień to czas na przeprowadzkę – dodaje Ślęzak.
Pytamy przedstawicieli Aleksandra Miszalskiego, czy jako prezydent podjął jakieś kroki jeśli chodzi o planowaną inwestycję IPN przy ulicy Rękawka? Ci jednak są oszczędni w przekazywaniu informacji. Odpowiedzieli nam, że jak na razie nie ma pozwolenia na budowę nowego budynku, a ponadto w urzędzie nie toczy się żadne postępowanie w sprawie jego wydania. Poinformowali nas również o działaniach Aleksandra Miszalskiego, kiedy ten był jeszcze posłem.
– W ramach interwencji poselskiej w listopadzie 2023 roku Aleksander Miszalski skierował pismo do małopolskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków z wnioskiem o wstrzymanie inwestycji w postaci kolejnego budynku o funkcji biurowej dla IPN, a Stowarzyszenie Nowa Generacja zbierało podpisy pod petycją, która nie była procedowana w Wydziale Kontroli Wewnętrznej i Ewidencji Mienia UMK, zatem nie została rozpatrzona – przekazała Joanna Krzemińska, rzeczniczka prezydenta Krakowa.
Zapytaliśmy w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków, jak został rozpatrzony wniosek Aleksandra Miszalskiego? WUOZ nie odpowiedział wprost na to pytanie. Jego przedstawiciele stwierdzili natomiast, że „każda ingerencja w otoczenie jest istotna z punktu widzenia konserwatorskiego, ponieważ teren ten leży w granicach wpisanego do rejestru zabytków historycznego układu urbanistycznego Krakowa”. Na razie jednak nie toczy się żadne postępowanie, dotyczące wydania zaleceń konserwatorskich dla planowanej inwestycji IPN. Gdy zostanie wszczęte, WUOZ odniesie się wówczas do konkretnych rozwiązań, ujętych w projekcie nowego budynku.
IPN zapewnia, że inwestycja będzie realizowana. – Pozwolenie na budowę będzie uzyskiwał wyłoniony w przetargu wykonawca, po opracowaniu projektu budowlanego. Powinno to nastąpić w pierwszej połowie 2025 r. – przekazuje IPN.