Andrzej Kulig chce być prezydentem. „Dorobek Majchrowskiego nie może zostać zaprzepaszczony”

Zastępca odchodzącego Jacka Majchrowskiego zapowiedział, że powalczy w wiosennych wyborach o fotel prezydenta Krakowa.

W poniedziałek 20 listopada Majchrowski ogłosił, że nie będzie się ubiegał o szóstą kadencję. W oświadczeniu wskazał, że jego zdaniem najlepszym kandydatem byłby Andrzej Kulig.

– Do tego weekendu miałem wrażenie, że sprawa została rozstrzygnięta pomiędzy dużymi partiami i finansami, więc nie brałem tego pod uwagę. Teraz muszę porozmawiać z żoną, córkami, bo jestem zaskoczony – mówił wtedy pierwszy zastępca prezydenta.

W piątek 24 listopada ogłosił, że będzie jednym z kandydatów.

Andrzej Kulig: Majchrowski był dobrotliwy

– Oświadczenie pana prezydenta Jacka Majchrowskiego było dla mnie zaskoczeniem. Nie ukrywam, że bardzo sobie cenię i współpracę i dorobek prezydenta Majchrowskiego. Uważam, że ten dorobek nie może ulec zaprzepaszczeniu. Z drugiej strony nigdy nie ukrywałem, że jest potrzebna pewna zmiana, idąca w dwóch kierunkach – tłumaczył Kulig.

– Po pierwsze, bardziej stanowczego, dynamicznego, ale także sięgającego po środki dyscyplinujące zarządzania miastem. Pan prezydent na pewno przejdzie do historii jako wielki budowniczy, ale także prezydent dobrotliwy. Ja mam trochę mniej tej dobrotliwości. Pewnie to jest wada, ale w przypadku zarządzania taka stanowczość bywa bardzo potrzebna – podkreślił.

Jego zdaniem miasto musi się zmienić także w innym bardzo istotnym elemencie: w dialogu z mieszkańcami. – Wiem, że chcą się czuć bardziej upodmiotowieni, chcą żeby miasto z nimi prowadziło autentyczny dialog i to jest coś, czego mi osobiście brakuje. Chciałbym to zmienić. Dlatego po rozmowie z rodziną, za co im bardzo dziękuję, podjąłem decyzję że będę kandydował na urząd prezydenta – zapowiedział.