Z ponad 4,7 tys. lokali Kraków ma być w czołówce polskich miast pod kątem liczby TBS-ów, większość powstała jednak bez udziału finansowego miasta. Gdy rząd pracuje nad mechanizmami wspierającymi ich budowę, mieszkańcy piszą apele do ministerstwa twierdząc, że część spółek „z projektu prospołecznego zrobiła zwykły biznes”.
Nieco w cieniu głośnej dyskusji o rządowym Kredycie 0 Procent trwają prace nad nowymi przepisami dotyczącymi tzw. budownictwa społecznego, które miałoby pomóc w uzdrowieniu trudnej sytuacji na polskim rynku mieszkaniowym. W kwietniu tego roku rząd zaprezentował projekt nowelizacji ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa, zapowiadając „rewolucyjne zmiany w sektorze wsparcia społecznego i komunalnego budownictwa mieszkaniowego” oraz znaczne zwiększenie limitu finansowania z budżetu państwa. Wszystko po to, by, jak zapowiadał minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman, „przywrócić społeczny charakter finansowanych z budżetu państwa inwestycji mieszkaniowych oraz umożliwienie znacznego wzrostu ich liczby w najbliższych latach”.
W Krakowie więcej prywatnych
Zgodnie z rządowym projektem, ułatwienia miałyby dotyczyć między innymi TBS-ów, czyli Towarzystw Budownictwa Społecznego, których zdaniem części ekspertów i polityków powinno być w Polsce znacznie więcej. Ile jest ich obecnie w Krakowie? Jak przekazuje nam Patrycja Piekoszewska z biura prasowego magistratu, okazuje się, że pod względem liczby mieszkań w systemie TBS, Kraków jest w krajowej czołówce.
– Po wejściu w życie ustawy z 26 października 1995 r. o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego oraz o zmianie niektórych ustaw, większość dużych miast w Polsce zakładała własne towarzystwa budownictwa społecznego w formie spółek kapitałowych prawa handlowego – tłumaczy Piekoszewska. – W przeciwieństwie do innych dużych miast, na początku funkcjonowania systemu TBS powstało w Krakowie bardzo dużo prywatnych TBS (powiązanych kapitałowo z dużymi firmami deweloperskimi), o bardzo szerokiej ofercie inwestycyjnej. Kraków w ramach umów o partycypację w kosztach budowy lokali w zasobach Towarzystw Budownictwa Społecznego nabył prawo do kierowania wytypowanych osób do zawarcia umów najmu lokali mieszkalnych. W ramach tych umów, w latach 1998-2004, wybudowano przy udziale finansowym miasta 933 lokale mieszkalne.
Dodając do tego lokale, które powstały bez udziału miasta, według danych podanych przez Piekoszewską (stan na 2022 r.) liczba lokali w zasobach TBS w Krakowie wynosiła 4735. - Podczas gdy we Wrocławiu jest to 4133 lokali, w Poznaniu 3421 lokali, zaś w Warszawie 3103 lokali – podkreśla przedstawicielka urzędu.
W planach nowe lokale
Jak tłumaczy Piekoszewska, miasto wskazuje osoby do lokali pozyskanych „wyłącznie z tzw. naturalnego ruchu ludności, które TBS zgłasza do ponownego zasiedlenia”. Z przepisów wynika, że uprawnionymi do ubiegania się o zawarcie umowy najmu lokalu w zasobach TBS są osoby spełniające kryterium dochodowe oraz posiadające niezaspokojone potrzeby mieszkaniowe, czyli nie mają jakiegokolwiek tytułu prawnego do lokalu mieszkalnego lub innej nieruchomości na terenie Krakowa.
Gdzie w Krakowie znajdują się lokale zasiedlone w zasobie TBS? Między innymi przy ul. Nowohuckiej, Padniewskiego, Topazowej, Nefrytowej, Bujaka, Rydygiera, Radzikowskiego, Drukarskiej, Śliwkowej, Okulickiego czy Wysłouchów. Najnowsze lokale, czyli te oddane w 2004 r., powstały przy ul. Tomickiego 13, 13A, 17 i 19, Storczykowej 4, Smoleńskiego 68A i B oraz Przewóz 22. Najwięcej lokali powstałych przy udziale miasta należy do TBS Złocień (407) i TBS Krak-System (292). Pozostałe do: KTBS (83), TBS Wawel Service (59), TBS Kliny-Zacisze (52), TBS Inwest Wawel (21), TBS Małopolska (16) oraz TBS Budostal-3 (3).
Jednocześnie, jak się okazuje, w planach są kolejne lokale. – Z informacji przekazanych przez KZN SIM Ziemia Krakowska sp. z o.o. (spółka, której udziałowcem jest Kraków) wynika, że planuje ona realizację inwestycji mieszkaniowej przy ul. Padniewskiego. Termin tej realizacji określono na IV kwartał 2028 roku. W zależności od wybranego wariantu, powstać może od 132 do 148 lokali mieszkalnych – podaje Piekoszewska, dodając, że miasto nie ma informacji o inwestycjach planowanych przez prywatne TBS.
Apel mieszkańców
Czy w przyszłości takich lokali rzeczywiście będzie jeszcze więcej? Prace nad rządowym projektem trwają i nie trafiły jeszcze pod obrady sejmu. Tymczasem pod koniec października do ministry funduszy i polityki regionalnej Katarzyńskiej Pełczyńskiej-Nałęcz został skierowany apel od przedstawicieli już istniejących TBS-ów z 11 miast w Polsce (wśród nich Stowarzyszenie Nasz Blok Oddział Kraków). Proszą w nim o wsparcie działań na rzecz zmian legislacyjnych, które miałaby poprawić już istniejący system. Ich zdaniem bowiem to, co dzieje się obecnie, coraz bardziej oddala się od założeń towarzyszących budownictwu społecznemu.
– Budownictwo społeczne, według założenia i z definicji, powinno służyć zaspokajaniu potrzeb lokalowych osób zbyt „zamożnych” na przydział lokum komunalnego, a niemogących nabyć mieszkania na własność. Mamy niestety coraz silniejsze przekonanie (…), że system zmierza w zupełnie innym kierunku – czytamy.
Wśród największych zarzutów wobec obecnego funkcjonowania systemu sygnatariusze wymieniają m.in. nietransparentność, niegospodarność i wysokość ponoszonych przez mieszkających w TBS-ach opłat. – Zważywszy na to, jaki koszt ponosimy realnie, będąc partycypantami i osobami najmującymi, a de facto fundatorami mieszkań, które w efekcie są własnością spółek, prosimy o przyjrzenie się systemowi i rozważenie, czy w obecnym kształcie zasilanie go dodatkowym, znaczącym kapitałem jest właściwe. Czy nie będzie premiowaniem spółek i utwierdzaniem ich w przekonaniu, że dotychczasowe działania są akceptowalne – piszą sygnatariusze, podkreślając, że część spółek TBS/SIM to spółki prywatne, które „grunty pod zabudowę otrzymują od gminy, pieniądze na spłatę kredytu od partcypantów, a jednocześnie pozostają poza obszarem zainteresowania gminy/miasta/państwa”.
Apelują przy tym między innymi o audyty, kontrole, a także utworzenie organu nadzorującego działanie spółek. – I o wyciągnięcie konsekwencji wobec tych, którzy z projektu prospołecznego zrobili zwykły biznes- czytamy.
Odpowiedzi na pismo jeszcze nie ma, podobnie jak decyzji co do kolejnych programów wspierających budownictwo społeczne. Ostatnie posiedzenie podkomisji zajmującej się sprawą TBS zaplanowane na połowę października nie odbyło się ze względu na chorobę ministra rozwoju i technologii, który miał przedstawić postęp prac nad zmianami.
Kolejne spotkanie w tej sprawie zaplanowano na 7 listopada.