Cygara dla odchodzącego prezydenta. Za pieniądze z kasy miejskiego szpitala

fot. Krzysztof Kalinowski
2126 zł – tyle kosztowały cygara, które za pieniądze ze szpitalnej kasy kupił Jackowi Majchrowskiemu Lech Kucharski. W podarunku urzędnicy nie widzą problemu.
Lech Kucharski to lekarz i były radny miejski. Gdy prezydentem Krakowa był Jacek Majchrowski, w Radzie Miasta Krakowa należał on do prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków. Kucharski przestał być radnym, kiedy Majchrowski powołał go na p.o. dyrektora Szpitala im. Stefana Żeromskiego. Oficjalnie szefem miejskiej lecznicy został w marcu tego roku, w drodze konkursu.

Jak ujawnił portal tvn24.pl, Lech Kucharski kupił w marcu odchodzącemu wtedy prezydentowi Majchrowskiemu cygara, a wydatek pokrył z kasy zarządzanej przez niego placówki. Gdy o sprawę spytał dziennikarz, dyrektor wpłacił na rzecz szpitala darowiznę, co dla urzędników kończy sprawę.

Jak ustalił tvn24.pl, cygara kosztowały 2126 złotych. Podarunek został wręczony na terenie szpitala. Pytania w tej sprawie dziennikarze wysłali do lecznicy 30 kwietnia. Jak czytamy na portalu, początkowo dyrektor Kucharski nie chciał na nie odpowiedzieć, zasłaniając się dobrem prokuratorskiego śledztwa, które jednak dotyczy zupełnie innej kwestii.

„Z późniejszych odpowiedzi placówki wynika, że dyrektor przelał na konto szpitala w formie darowizny trzy tysiące złotych. Kiedy pytaliśmy o szczegóły, okazało się, że „refinansowanie” nastąpiło 30 kwietnia. W tym samym dniu, w którym na szpitalną skrzynkę mailową trafiły pytania, dotyczące zakupu cygar” – czytamy w publikacji tvn24.pl. Dziennikarze zadali też pytania urzędowi miasta.

Jak się okazuje, krakowscy urzędnicy nie widzą w całej sytuacji żadnego problemu. „Zakup został sfinansowany z darowizny przekazanej na ten cel przez dyrektora szpitala. Szpital nie poniósł więc żadnych kosztów, dyrektor zwrócił szpitalowi całą kwotę” – odpowiedziało dziennikarzom miasto. Jacek Majchrowski jest znany z zamiłowania do cygar. Ich zapach do dziś czuć w gabinecie, w którym urzędował, a także w holu prezydenckim magistratu.

Pytana przez dziennikarzy portalu tvn24.pl o podarunek mecenas Jolanta Budzowska, radca prawny, ekspertka w tematyce praw pacjenta, podkreśla, że „prezydent nie powinien tolerować ani pochwalać takich nieetycznych działań”.