Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie, że z komina budynku przy ul. Sołtysowskiej unosi się czarny dym, a wokół posesji czuć woń spalanych śmieci. Zgłaszający twierdził, iż taka sytuacja ma miejsce nie pierwszy raz.
Gdy patrol przybył pod wskazany adres, zauważył przed wejściem do budynku pocięte na kawałki fragmenty płyt meblowych.
– Mieszkająca tam kobieta przyznała, że to kolejne elementy, które przygotowała do spalenia w piecu. Oświadczyła ponadto, że właściciel nieruchomości nie podjął dotąd żadnych starań, by dostosować system grzewczy do obowiązujących przepisów – relacjonuje na Facebooku straż miejska.
Wobec mieszkanki został skierowany wniosek o ukaranie do sądu, ponieważ nie była to pierwsza interwencja związana ze złamaniem przepisów uchwały antysmogowej, a także termicznym przekształcaniem odpadów w domowej instalacji grzewczej.
