Do przebudowy al. Solidarności jeszcze daleko. Projekt trzeba zrobić od nowa

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Cały przyszły rok ma zostać jeszcze poświęcony na projektowanie przebudowy al. Solidarności – zapowiada wiceprezydent Andrzej Kulig.

Temat przebudowy al. Solidarności budził w ostatnich tygodniach wiele emocji. Zorganizowane zostały konsultacje, w ramach których mieszkańcy mieli do wyboru dwa warianty: jeden z większą liczbą miejsc parkingowych i ruchem poprowadzonym jednym pasem (na odcinkach między skrzyżowaniami), a drugi – z dwoma pasami ruchu, ale znacznie mniejszą liczbą miejsc parkingowych. Urzędnicy argumentowali, że nie ma możliwości zachowania obecnego stanu, w którym w praktyce duża część samochodów jest zaparkowana niezgodnie z przepisami. Dla części mieszkańców żaden z przedstawionych wariantów nie był do zaakceptowania.

Znowu zmiany

Wiceprezydent Andrzej Kulig zapowiada w rozmowie z nami nowe prace nad projektem. – Projekt może nie tyle został wyrzucony do kosza, co musi zostać na nowo ogłoszony przetarg. Po konsultacjach okazało się, że oczekiwania mieszkańców są zupełnie inne, więc musimy to jakoś rozpatrzeć. Szukamy też działki na jakiś parking, być może wielopoziomowy, bo tam oczekiwania jeśli chodzi o liczbę miejsc parkingowych są ogromne – stwierdza wiceprezydent.

Jak mówi, ważnym argumentem za zmianami jest to, że obecny projekt nie uwzględnia potrzeb związanych z koncepcjami odwodnienia tej części Nowej Huty. – Wyszło z koncepcji odwodnieniowych, że bez dużych zbiorników retencyjnych w al. Solidarności ten remont będzie w dużej mierze bezcelowy, bo aleja będzie ciągle podmywana przez wody z okolicy – stwierdza Kulig.

Kocmyrzowska najpierw

W efekcie przyszły rok ma jeszcze zostać poświęcony na projektowanie, a inwestycja mogłaby się zakończyć w 2025.

Zdaniem prezydenta, i tak nie można byłoby teraz wystartować z pracami, ze względu na przebudowę ul. Kocmyrzowskiej. – Gdybyśmy teraz jeszcze przystąpili do remontu al. Solidarności, nawet połówkowego, to nie miałoby to większego sensu, bo sparaliżowalibyśmy tę część Nowej Huty – mówi Andrzej Kulig. – Czekamy na zrobienie Kocmyrzowskiej, a wtedy będziemy mogli wejść na al. Solidarności. Więc to i tak się zbiega w czasie, a przy okazji będziemy mogli uwzględnić wyniki konsultacji dotyczące miejsc parkingowych – dodaje.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta