Dyrektor KEGW: Żadne miasto nie jest przygotowane na ekstremalne opady [Rozmowa]

Jerzy Popiel fot. Krzysztof Piotr Kalinowski

– Żadne miasto w Polsce ani w bogatych krajach zachodniej Europy nie jest przygotowane na takie ekstremalne opady. Musimy działać, aby minimalizować skutki zmian klimatycznych – mówi Jerzy Popiel, dyrektor miejskiej jednostki Klimat-Energia-Gospodarka Wodna.

Patryk Salamon, LoveKraków.pl: Ponad 1,5 roku temu zaczął funkcjonować nowy miejski urząd, ale mało kto wie, czym zajmuje się Klimat-Energia-Gospodarka Wodna.

Jerzy Popiel, dyrektor miejskiej jednostki Klimat-Energia-Gospodarka Wodna: Cała jednostka została podzielona na dwa piony: wodny i klimatyczno-energetyczny. Pierwszy z nich zajmuje się utrzymaniem infrastruktury wodnej obejmującej ok. 27 tys. wpustów ulicznych, 230 kilometrów rowów odwadniających, 20 fontann, 13 pitników, a także prowadzeniem magazynu przeciwpowodziowego i obsługą 850-metrowego mobilnego systemu podwyższania wałów wiślanych. Głównym celem działania pionu jest bieżące zarządzanie wodami opadowymi w mieście oraz przygotowanie koncepcji odwodnieniowej dla Krakowa. Do końca roku chcemy posiadać koncepcje dla wszystkich terenów, gdzie nie ma kanalizacji opadowej i ogólnospławnej.

Do czego służą koncepcje?

Generalnie koncepcje służą opracowaniu programów inwestycyjnych. KEGW wykonuje dwa rodzaje koncepcji. Pierwszy rodzaj dotyczy kanalizacji zamkniętej. Na nasze zlecenie Wodociągi Miasta Krakowa robią inwentaryzację: czyszczą i kamerują całą kanalizację. Na podstawie zebranych danych oraz pomiarów z deszczomierzy przeprowadzają modelowanie terenu, czyli sprawdzają, jak w kontekście określonego opadu zachowuje się woda na danym obszarze i jak „pracuje” kanalizacja opadowa. Pierwsze takie opracowanie mamy już dla rejonu osiedla Kabel i wiemy, jakie działania inwestycyjne musimy podjąć, aby nie dochodziło do dramatycznych sytuacji.

Drugi rodzaj koncepcji dotyczy działań na pierścieniu otaczającym centrum miasta, czyli na obszarze, gdzie nie ma kanalizacji opadowej i kanalizacji ogólnospławnej. Jest to około 60 procent powierzchni miasta. Tutaj musimy ustalić jakie rodzaje działań rozwiążą istniejące problemy. Oczywiście mowa tu o rowach, kanałach zbiornikach retencyjnych, ogrodach deszczowych, pompowniach i innych obiektach technicznych.

To wszystko brzmi jak tworzenie kolejnych opracowań, aby kupić sobie czas.

W żadnym przypadku. Do zagospodarowania wody na obszarze Krakowa musimy podejść w sposób kompleksowy. Nie możemy zrealizować jednej inwestycji, która uchroni dany fragment osiedla, bo może się okazać, że przez to woda będzie zalewać obszary, które do tej pory były bezpieczne.

Kiedy doczekamy się niezbędnych inwestycji na terenie osiedla Kabel?

Aby móc przeprowadzić inwestycje, potrzebne są tereny, które teraz nie są we władaniu gminy. Skupiamy się na pozyskaniu działek od Telefoniki. Oficjalnie pismo w tej sprawie zostało już skierowane przez wiceprezydenta Jerzego Muzyka do zarządu spółki. Drugą sprawą jest budowa by-passu pod terenami kolejowymi. Jeśli pozyskamy te tereny, będziemy mogli opracowywać projekty inwestycyjne. Na początku września będziemy rozmawiać w tej sprawie z PKP Nieruchomości.

Ile pieniędzy potrzeba, aby po otrzymaniu już tych wszystkich dokumentów dla całego Krakowa przeprowadzić niezbędne inwestycje?

Dopiero po przygotowaniu koncepcji będziemy w stanie sprawdzić, które grunty należą do gminy, a które trzeba wykupić. Wtedy też będziemy mogli wnioskować o wpisanie konkretnych inwestycji do Wieloletniej Prognozy Finansowej Krakowa. Już wiemy, że mówimy o gigantycznych pieniądzach, które będą potrzebne w najbliższych latach, ale mamy nadzieję, że uda nam się pozyskać ich dużą część ze środków europejskich. Dla przykładu powiem, że będziemy potrzebować ponad 70 mln zł na siedem pompowni. Rozwiązanie problemów podtopień w okolicach ul. Wrobela i Bugaj, według posiadanej koncepcji, pochłonie ponad 50 mln zł. I tu widać, że koncepcje są niezbędne. Nikt nie planuje tak dużych inwestycji bez wymaganych programów lub koncepcji.

Zapytam inaczej, czy KEGW już realizuje jakieś inwestycje?

Posiadamy już pozwolenie na budowę przepompowni w rejonie ulic Półłanki i Agatowej. Praktycznie już w tym roku moglibyśmy ogłosić przetarg, ale musimy skoordynować nasze działania z pracami innych jednostek miejskich.

Pozostanę na chwilę w temacie gospodarki wodnej. W ostatnim czasie Kraków musiał mierzyć się trzy razy ze skutkami nawalnych opadów. Po pierwszej ulewie na Facebooku KEGW pojawił się wpis, że ekstremalne zjawiska występują raz na 265 lat. Kraków jest przygotowany na kolejną ulewę, która może być wcześniej niż za ponad ćwierć tysiąclecia?

Żadne miasto w Polsce ani w bogatych krajach zachodniej Europy nie jest przygotowane na takie ekstremalne opady. Musimy działać, aby minimalizować skutki zmian klimatycznych. Jednak same działania miasta nie wystarczą, musi dojść do skoordynowanych i szybkich decyzji zarówno na szczeblu centralnym, regionalnym, jak i gminnym, których celem będzie wypracowanie dobrych rozwiązań prawnych, stworzenie źródeł finansowania oraz realizacja konkretnych inwestycji.

Rozumiem, że nie jest to zadanie wyłącznie na tu i teraz, ale jednak mają państwo do wykonania drobne zadania, jak na przykład utrzymanie studzienek kanalizacyjnych. Mieszkańcy mocno krytykują działania, a może nawet brak działań w tym zakresie.

Mamy cztery firmy, które zajmują się blisko 27 tysiącami kratek. Problem, z którym musieliśmy się mierzyć, polegał na tym, że po ulewnych deszczach zalegające gałęzie czy trawa zatykały studzienki. Już zwiększyliśmy środki na ten cel, współpracujemy też z innymi miejskimi jednostkami miejskimi w tym zakresie. Musimy też pamiętać, że główną przyczyną podtopień przy tak ekstremalnych opadach jest nie tylko kwestia zatykania studzienek, ale przede wszystkim fakt, że kanały nie są zaprojektowane na tak duże przepływy i odbiór wody następuje po jakimś czasie.

Studzienki stają się swoistym koszem na odpady, które zalegają na ulicach? Znam miejsca, gdzie przez miesiąc leżała skoszona trawa oraz połamane gałęzie.

Łamiące się gałęzie czy spływające liście są w stanie błyskawicznie zatkać studzienkę. Wyprofilowanie asfaltu powoduje koncentrację spływu wody przy krawężnikach. Dlatego przy gwałtownej burzy to w tych strefach zalega najwięcej śmieci. Prawie wszystkie wpusty uliczne są właśnie przy krawężnikach.

Przyjmuję argumentację, że studzienki w ekstremalnych sytuacjach mogą się zatkać w kilka minut, ale dlaczego kratki nie są regularnie czyszczone i przez sześć miesięcy, a nawet dwa lata nie przyjmują wody?

W ramach zawartych przez nas umów co roku część studzienek jest czyszczona specjalistycznym sprzętem, oprócz tego nasi wykonawcy podejmują interwencje po każdym zgłoszeniu mieszkańców.

Przejdę już do tematów związanych ze zmianami klimatu i szeroko rozumianą energią. Powiedział Pan, że „musimy działać, aby zminimalizować skutki zmian klimatycznych”. W jaki sposób robi to KEGW?

Skupiliśmy się na kilku tematach. Przeprowadziliśmy badania dotyczące tego, ile energii zużywają miejskie budynki i na podstawie tych wyników przygotowujemy hierarchiczną listę inwestycji. Typujemy budynki, które mają stosunkowo duże zużycie energii.

I co dalej?

Chcemy stworzyć Centrum Zarządzania Energią w Krakowie. W tym miejscu będzie można analizować – prawie w czasie rzeczywistym – kwestie zużycia energii przez budynki gminne. Przetarg na to zadanie chcemy rozpisać jeszcze w tym roku, ale zobaczymy, czy będziemy mieli środki. Już w ramach pierwszego przetargu zamierzamy wytypować nawet dziesięć budynków, gdzie fizycznie moglibyśmy zarządzać energią.

To wiąże się też z montażem paneli fotowoltaicznych?

Robimy analizy konstrukcyjne dachów oraz tworzymy projekty. Rozstrzygnęliśmy już przetargi na budowę czterech dachowych instalacji fotowoltaicznych, które będą umieszczone na szkołach podstawowych. Bardzo chcielibyśmy nie ograniczać się tylko do pozyskiwania zielonej energii, ale podejść do zagadnienia w sposób kompleksowy.

Czyli jak?

Zamierzamy wprowadzić standardy klimatyczne dla nowych i remontowanych budynków użyteczności publicznej. Powstałby katalog dobrych praktyk, który byłby pomocny przy planowaniu inwestycji, co przełożyłby się na zmniejszenie energochłonności budynków.

Jako miejska jednostka możecie narzucić na przykład zarządowi dróg przy projektowaniu linii tramwajowej do Mistrzejowic, aby jednak nie tworzyli śródmiejskiej autostrady, tylko zostawili więcej zielonego terenu?

Inwestycje w zakresie odprowadzania wód opadowych do miejskiego systemu muszą być z nami uzgadniane.

Możecie nakazać, aby pasy ruchu nie miały szerokości jak na autostradzie?

Przedstawiamy różne rekomendacje. Przyświeca nam założenie, że tam, gdzie jest taka możliwość, jak najwięcej wody powinno być zachowane na działce, a nie odprowadzane wprost do kanalizacji. Zwrócili się do nas przedstawiciele spółki Trasa Łagiewnicka, którzy przygotowują się do budowy Tras Pychowickiej i Zwierzynieckiej. Zasugerowaliśmy montaż paneli fotowoltaicznych, aby energia mogła być wykorzystywana do oświetlania tuneli. Zaleciliśmy także stworzenie zbiorników na deszczówkę – woda z nich służyłaby MPO do oczyszczania ulic.