Finał Festiwalu Bluesroads: Natalia Przybysz mierzyła się z Janis Joplin

Po gorączce piątkowej i sobotniej nocy, finałowy dzień IV Edycji Festiwalu Bluesroads upłynął w bardziej zrelaksowanym, niespiesznym tempie. Festiwalowy dzień rozpoczął kilkugodzinny bluesowy piknik na krakowskich Błoniach, okrzyknięty przez uczestników "Bluesem pod kopcem Kościuszki".

Wyposażeni w instrumentarium, wzbogacone nawet przez ukulele, piknikowicze wykonywali swoje ulubione utwory, a rozśpiewanych miłośników bluesa wspomagali aktywnie przechodnie, włączając się czynnie w poranną muzyczną celebrację.

Po południu młodzi wokaliści szkolili się pod okiem gwiazdy festiwalu, Natalii Przybysz, otrzymując cenne wskazówki od świetnej polskiej wokalistki. Koncertowy wieczór w klubie „Żaczek” otworzyli zwycięzcy tegorocznego przeglądu zespołów, akustyczne trio Śpiewak, Ścichocki i Wilk. Następnie scenę rozgrzewał znany już tutejszej publiczności zespół Blue Band Blues, laureat zeszłorocznych zmagań o tytuł najlepszego debiutanta.

Na deser – wyczekiwany występ Natalii Przybysz z projektem "Natu Kozmic Blues", w którym wokalistka mierzy się z twórczością legendarnej Janis Joplin. Publiczność, która wypełniała klub po brzegi, entuzjastycznie przyjęła nowe aranżacje utworów. Zespół z powodzeniem zbliżył uczestników koncertu do atmosfery lat 60-tych, a o sukcesie zmagań artystki z niezwykle wymagającym repertuarem, świadczył fakt, że publiczność nie chciała wypuścić muzyków ze sceny, zmuszając zespół do czterokrotnych bisów. Było i energetycznie, i nostalgicznie, momentami wzruszająco, jak przy wykonaniu „Piece of my heart” czy „Maybe”, kiedy rozemocjonowana widownia z zaangażowaniem wtórowała wokalistce. Obok coverów, które znalazły się na płycie, wybrzmiały również inne dobrze znane numery Joplin, m.in. „Mercedes Benz”.

Jak zwykle w przypadku festiwalu Bluesroads, muzyczny wieczór nie zakończył się wraz z koncertem na scenie głównej. Spontaniczne jam session przed „Żaczkiem”  wypełnione radosnym śpiewem i tańcem trwało do późnych godzin nocnych. Rozkołysani fani bluesa znów stworzyli niepowtarzalny klimat, jaki zawsze towarzyszy Bluesroads – udzielił się on nawet Natalii Przybysz oraz jej muzykom, którzy włączyli się na chwilę do wspólnego jamowania.

 

Czwarta odsłona Studenckiego Festiwalu Bluesowego Bluesroads przeszła do historii, znów dając okazję do wspaniałych wspomnień i muzycznych przeżyć, lecz organizatorzy już myślą o kolejnym, jubileuszowym wydaniu festiwalu. Z pewnością jest na co czekać!

materiały prasowe
fot. Tomasz Oles