Geniusz na wyciągnięcie ręki [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W piątek  w Muzeum Narodowym w Krakowie zostanie otwarta pierwsza w historii monograficzna wystawa sztuki Szymona Czechowicza.

To pierwsza o międzynarodowym zasięgu ekspozycja w Polsce w trakcie pandemii. Przygotowania do wystawy „Geniusz baroku. Szymon Czechowicz1689–1775” trwały cztery lata.

Pomimo obostrzeń obowiązujących w Krakowie (najpierw nasze miasto trafiło do żółtej, a następnie czerwonej strefy), Muzeum Narodowe w Krakowie podjęło decyzję o otwarciu wystawy.

Włoski Polak

Dlaczego „geniusz baroku”? Szymon Czechowicz był nim z kilku powodów. Jego rozwiązania kompozycyjne nawiązywały do najlepszych renesansowych i barokowych wzorów, skrótów. Czechowicz był również biegłym rysunkowo i technicznie twórcą. Umiejętności nabył w Rzymie, który był artystyczną stolicą Europy w okresie baroku.

– Wystawa pozwala docenić malarstwo Szymona Czechowicza co najmniej z trzech powodów – ocenia Andrzej Szczerski, dyrektor MNK. – Po pierwsze: obrazy artysty wykształconego we Włoszech pokazują, że w ramach italianizującego idiomu artystycznego potrafił on poruszać się z twórczą swobodą. Po drugie: obecność jego dzieł w wielu ośrodkach I Rzeczypospolitej, w Polsce, Litwie, Ukrainie i Białorusi przypomina, że kraje te tworzyły jeszcze w XVIII wieku, w przededniu rozbiorów, wspólną przestrzeń kulturową i cywilizacyjną. Po trzecie: związki artysty z Włochami to jeszcze jeden dowód na znaczenie sztuki włoskiej dla polskiej historii sztuki, a w szerszej perspektywie przypomnienie o łacińskich kontekstach kultury I Rzeczypospolitej, blisko związanej z Rzymem i katolicyzmem.

Garść liczb

Teraz dzieła włoskiego Polaka będą na wyciągnięcie ręki. W przestrzeni Gmachu Głównego zostanie zaprezentowanych 213 dzieł z Polski, Francji, Litwy, Ukrainy, USA i Włoch. Krakowskie muzeum sprowadziło je łącznie z 26 miejscowości, w tym 9 zagranicznych. Zostały wypożyczone z 47 parafii, zakonów, muzeów, bibliotek, instytucji kultury i prywatnych kolekcji.

Instytucja przeprowadziła konserwacje aż 109 dzieł, które od piątku zobaczymy na wystawie. Oprócz tego, zdigitalizowała na potrzeby katalogu wystawy 356 obiektów.

– Czechowicz podobno był skromny, pobożny i niezwykle pracowity. Można doliczyć się kilkuset dzieł jego pędzla lub jemu przypisywanych. Nie ma właściwie polskich artystów nowożytnych, którzy pozostawiliby tak dużą spuściznę, dzięki czemu udało się zestawić naprawdę dużą i reprezentatywną wystawę monograficzną jego prac – zwraca uwagę Tomasz Zaucha, kurator wystawy.

Dzieła dla porównania

Zaucha podkreśla, że dzieła Czechowicza z powodzeniem konkurują poziomem ze współczesnymi mu malarzami Rzymu.

– W Polsce zdecydowanie wyrastał ponad przeciętność. Będzie się można o tym przekonać naocznie, gdyż na wystawie znajdą się również dzieła współczesnych Czechowiczowi malarzy włoskich i polskich – mówi Tomasz Zaucha.

Oprócz dzieł Czechowicza na wystawie zostaną pokazane prace takich artystów jak m.in. Sebastiano Conca, Corrado Giaquinto, Giovanni Antonio Grecolini, Carlo Maratti, Giacomo Triga, François Glaize, Robert Audenaerde, Jan Bogumił Plersch, Łukasz Smuglewicz, Franciszek Smuglewicz, Francesco Bartolozzi, Nicolas de Larmessin, Willem de Leeuw, Aegidius Sadeler czy Jan Witdoeck.

Z Krakowa do Rzymu

Szymon Czechowicz urodził się w 1689 roku w Krakowie. Trafił pod skrzydła magnata Franciszka Maksymiliana Ossolińskiego, u którego grał w kapeli i który potem wysłał go na naukę do Rzymu. Zapewne około 1711 roku był już w Rzymie, w którym spędził ponoć 20 lat. Studiował w Akademii św. Łukasza, gdzie w roku 1716 zdobył nagrodę w konkursie dla studentów.

Jako dojrzały malarz wykonał m.in. obraz „Święta Jadwiga” do kościoła polskiego San Stanislao dei Polacchi. Był czynnym członkiem stowarzyszenia artystów malarzy zwanych Virtuosi, które funkcjonowało przy Panteonie. Ostatnim jego rzymskim dziełem był obraz „Wniebowzięcie Marii” dla kolegiaty w Kielcach (jedyny sygnowany), namalowany w roku 1730.

Po przyjeździe do Polski osiadł w Warszawie i zamieszkał w kamienicy przy Rynku Starego Miasta. Na zamku w Podhorcach, na wschód od Lwowa, hetman Rzewuski zgromadził całą kolekcję dzieł Czechowicza.

Artysta zmarł w roku 1775 w Warszawie. Był tercjarzem kapucyńskim i pochowano go w kościele zakonnym przy ul. Miodowej.

– Nie udało mu się zostać artystą królewskim, lecz nie brakowało mu zamówień magnaterii: Ossolińskich, Sanguszków, Sapiehów, Branickich. Był malarzem głównie religijnym i pracował nad wystrojem kościołów rozrzuconych na całym terenie Rzeczypospolitej: Mazowszu, Wielkopolsce, Podlasiu, Litwie, Rusi – podsumowuje kurator Tomasz Zaucha.

Wystawę „Geniusz baroku. Szymon Czechowicz” można oglądać w gmachu MNK od 16 października do 21 lutego 2021 roku.