Długi i w dodatku bardzo ciepły weekend sprzyja spotkaniom przy grillu. Kiełbaski, szaszłyki czy karkówka na świeżym powietrzu to coraz częściej nieodzowny element majówki. Jeśli nie mamy własnego ogrodu, należy zastanowić się, gdzie można rozstawić grill, a gdzie nie powinno się tego robić?
– Grillowanie samo w sobie nie jest wykroczeniem – mówi Marek Anioł, rzecznik prasowy Straży Miejskiej – Wiadomo, jeśli ktoś rozłoży się na Plantach będziemy interweniować i prosić o przeniesienie się gdzie indziej. Ale mandatów za to nie ma. Trzeba zachować zdrowy rozsądek – dodaje.
Warto więc urządzić grilla tam, gdzie jest wystarczająco dużo przestrzeni. I gdzie nikomu nie będziemy przeszkadzać. Chociaż za kiełbaskę i steka nikt nas nie ukarze, to już za spożywanie alkoholu - tak. Dlatego majówkowe grillowanie w mieście musi obejść się bez procentów.
– Zazwyczaj jeśli karzemy kogoś mandatem, to za spożywanie alkoholu, śmiecenie czy zakłócanie ciszy nocnej. To są powody, dla których interweniujemy – ostrzega rzecznik krakowskiej straży miejskiej.
Za miastem
Majówka sprzyja też krótkim wycieczkom. Dlatego planując grilla, zwłaszcza w większym gronie, warto wziąć pod uwagę okolice Krakowa. Wystarczająco daleko, żeby uznać to za wycieczkę, a wystarczająco blisko, by nie trzeba było się długo przygotowywać. Do wyboru jest np. Lesisko lub Zabierzów Bocheński. Można wybrać też podkrakowskie dolinki: Będkowską, Bolechowicką czy Kobylańską. Grillować można też w okolicach Podzamcza k. Pieskowej Skały, ale odpłatnie. W cenie jest natomiast dostęp do sprzętu grillowego. W pobliżu wody najlepszy będzie Kryspinów (od maja w ciągu dnia wstęp płatny, po godzinie 20 darmowy).
W środku miasta
Jeśli nie chcecie ruszać się poza miasto, w Krakowie kilka miejsc przyjaznych miłośnikom mięsa z rusztu też się znajdzie. Bezproblemowo kiełbaski przyrządzimy np. na Miasteczku Studenckim AGH czy przy akademikach Politechniki Krakowskiej. Tam na pewno nie będziemy jedyni, więc w razie czego, zawsze można od sąsiadów pożyczyć trochę brykietu czy keczup. Kto nie lubi otoczenia budynków, może wybrać Skałki Twardowskiego lub okolice Kopca Kraka. Dla tych, którzy wolą grillować w pobliżu wody, lepszy będzie Zakrzówek, Przylasek Rusiecki (w sezonie letnim wstęp jest płatny), Brzegi albo zalewy: Bagry lub w Zesławicach czy Nowej Hucie.
Co z balkonem?
Grillowanie na balkonie wciąż pozostaje kwestią sporną między sąsiadami. Uznaje się jednak, że balkon nie jest najlepszym miejscem do przygotowania tego typu posiłków. Łatwo o zaprószenie ognia, zarówno w naszym mieszkaniu, jak i sąsiadujących lokalach. Przy okazji należy sprawdzić w przepisach swojej spółdzielni, czy nie jest to zabronione.
– Jeżeli chodzi o balkony, to Straż Miejska nie może interweniować, bo dotyczy to prywatnych lokali. Kiedy jakiemuś sąsiadowi to przeszkadza, musi zgłaszać sprawę administracji – tłumaczy Marek Anioł.