– Muszę przyznać, że mój portret jest całkiem udany, w dodatku autor odjął mi sporo lat – w ten sposób Jacek Majchrowski skomentował mural, który dziś w nocy został namalowany przy ulicy Głowackiego.
W nocy z poniedziałku na wtorek na ścianie klubu sportowego WKS Wawel przy ulicy Głowackiego pojawił się mural przedstawiający Jacka Majchrowskiego oraz prezeskę miejskiej spółki Kraków5020 Izabelę Błaszczyk.
Inicjatorem powstania malunku był Mateusz Jaśko, prowadzący profil na Facebooku „Co jest nie tak z Krakowem”. Na rysunku możemy zaobserwować prezydenta Krakowa siedzącego w fotelu i oglądającego program drugiej miejskiej telewizji. Umieszczono również napisy mówiące o korkach, spaleniu miejskiego archiwum oraz ławkach za miliony.
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych Jacek Majchrowski. – Muszę przyznać, że mój portret jest całkiem udany, w dodatku autor odjął mi sporo lat – twierdzi.
– Co prawda nie zamawiałem osobiście ławek, ale wiem, że w przetargu wybrano najtańszą ofertę na odnowienie całego placu Biskupiego. Nikt z urzędu nie podpalił archiwum. Prokuratura też wykluczyła celowe podpalenie. Mamy prawo ufać projektantom i wykonawcom z odpowiednimi uprawnieniami, że budynek będzie bezpieczny i spełni swoje zadanie. Co do korków: tak, też w nich stoję. Często dlatego, że z myślą o mieszkańcach remontujemy i budujemy drogi. Ale zdążyłem się już przyzwyczaić, że odpowiadam za wszystko, więc jeżeli pogoda w pierwszy dzień wiosny nie jest do końca udana, to wiedzą Państwo, czyja to jest wina – podkreślił prezydent.