Wezwanie wiąże się ze zgłoszeniem otrzymanym przez Komisję ds. Pedofilii w 2021 roku. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez redakcję Onetu, mężczyzna mieszkający 40 kilometrów od Krakowa wśród kilku księży Archidiecezji Krakowskiej, którzy mieli go skrzywdzić, wskazał także kardynała Stanisława Dziwisza.
Przypomnijmy, miało się to dziać jeszcze w latach 70., podczas imienin ówczesnego księdza Stanisława Dziwisza. Jeden z księży miał zabrać mężczyznę na wydarzenie, podczas którego miał on zostać wykorzystany seksualnie przez kilku duchownych, w tym między innymi przez samego solenizanta.
Choć były sekretarz papieża Jana Pawła II zostanie wezwany na przesłuchanie w charakterze osoby wskazanej jako sprawca, to postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko kardynałowi. Dziwisz, ze względu na to, że w postępowaniu występuje jako strona, ma prawo do pomocy pełnomocnika. Według naszych ustaleń, duchowny skorzysta z takiej możliwości.
Sprawa została już wcześniej umorzona przez prokuraturę. Powód to przedawnienie, jednak powołana pięć lat temu państwowa komisja ds. pedofilii rozpatruje wszystkie tego typu zgłoszenia.
Co ważne, komisja może podjąć decyzję o wpisie danej osoby do rejestru sprawców przestępstw na tle seksualnym lub o odmowie tego wpisu.
Kardynał odpowiada: pomówienia
Kardynał Dziwisz nie pozostał bierny na opublikowane w poniedziałek (30 stycznia) wiadomości. Stwierdził, że informacje dotyczące rzekomych wydarzeń z lat 70. są „pomówieniami”, a on sam „nigdy nie miał żadnego kontaktu z żadną grupą księży, którzy mieli się zachowywać tak, jak to zostało opisane przez Onet, ani z poszkodowanym, o którym jest mowa w tym materiale” – cytuje wypowiedź duchownego redakcja Onetu.
Kardynał Stanisław Dziwisz zostanie wezwany przed Państwową Komisję ds. Pedofilii .
Wezwanie wiąże się ze zgłoszeniem otrzymanym przez Komisję ds. Pedofilii w 2021 roku. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez redakcję Onetu, mężczyzna mieszkający 40 kilometrów od Krakowa wśród kilku księży archidiecezji krakowskiej, którzy mieli go skrzywdzić wskazał także kardynała Stanisława Dziwisza.
Przypomnijmy, miało się to dziać jeszcze w latach 70. podczas imienin ówczesnego księdza Stanisława Dziwisza. Ksiądz Stanisław Konieczny miał zabrać wówczas poszkodowanego na wydarzenie, podczas którego miał zostać wykorzystany seksualnie przez kilku księży, w tym między innymi solenizanta.
Choć były sekretarz papieża Jana Pawła II zostanie wezwany na przesłuchanie w charakterze osoby wskazanej jako sprawca, to postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko kardynałowi. Dziwisz ze względu na to, że w postępowaniu występuje jako strona, ma prawo do pomocy pełnomocnika. Według naszych ustaleń, duchowny skorzysta z tego.
Sprawa została już wcześniej umorzona przez prokuraturę. Powód to przedawnienie, jednak powołana pięć lat temu, w 2019 roku państwowa komisja ds. pedofilii rozpatruje każdego tego typu zgłoszenia.
Co ważne, komisja może podjąć decyzję o wpisie danej osoby do rejestru sprawców przestępstw na tle seksualnym lub o odmowie tego wpisu.
Kardynał Stanisław Dziwisz zostanie wezwany przed Państwową Komisję ds. Pedofilii .
Wezwanie wiąże się ze zgłoszeniem otrzymanym przez Komisję ds. Pedofilii w 2021 roku. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez redakcję Onetu, mężczyzna mieszkający 40 kilometrów od Krakowa wśród kilku księży archidiecezji krakowskiej, którzy mieli go skrzywdzić wskazał także kardynała Stanisława Dziwisza.
Przypomnijmy, miało się to dziać jeszcze w latach 70. podczas imienin ówczesnego księdza Stanisława Dziwisza. Ksiądz Stanisław Konieczny miał zabrać wówczas poszkodowanego na wydarzenie, podczas którego miał zostać wykorzystany seksualnie przez kilku księży, w tym między innymi solenizanta.
Choć były sekretarz papieża Jana Pawła II zostanie wezwany na przesłuchanie w charakterze osoby wskazanej jako sprawca, to postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko kardynałowi. Dziwisz ze względu na to, że w postępowaniu występuje jako strona, ma prawo do pomocy pełnomocnika. Według naszych ustaleń, duchowny skorzysta z tego.
Sprawa została już wcześniej umorzona przez prokuraturę. Powód to przedawnienie, jednak powołana pięć lat temu, w 2019 roku państwowa komisja ds. pedofilii rozpatruje każdego tego typu zgłoszenia.
Co ważne, komisja może podjąć decyzję o wpisie danej osoby do rejestru sprawców przestępstw na tle seksualnym lub o odmowie tego wpisu.