W związku z obostrzeniami dotyczącymi funkcjonowania państwa w czasie epidemii, również krakowska komunikacja miejska musiała się dostosować i ograniczyć liczbę pasażerów w jednym autobusie czy tramwaju.
Wytyczne rządu są taki, że jeżeli np. w wagonie tramwaju znajduje się 30 miejsc siedzących, to do pojazdu będzie mogło wsiąść nie więcej niż 15 pasażerów.– W związku z wytycznymi premiera i ministra zdrowia, wszystkie autobusy, które są do dyspozycji w Krakowie, szczególnie w porannym szczycie komunikacyjnym, będą wykorzystywane – mówił we wtorek Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego.
Jak informuje Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne na drzwiach wszystkich pojazdów pojawią się naklejki z liczbą dostępnych miejsc.
– Przygotujemy dokładną informację o liczbie pasażerów, którzy jednorazowo będą mogli podróżować w poszczególnych typach tramwajów i autobusów – czytamy w komunikacie.
A jak to będzie wyglądało w praktyce? Takie pytanie zadał jeden z mieszkańców Krakowa. – Prowadzący będą starali się obserwować liczbę pasażerów. W sytuacji, gdy ocenią, że jest ich zbyt dużo, będą zgłaszać dyspozytorom, aby wysyłali na daną trasę rezerwowe pojazdy. O dodatkowym autobusie czy tramwaju będą prowadzący informować przez mikrofon – odpowiada miejski przewoźnik.
Dzisiaj m.in. w rejonie szpitala Uniwersyteckiego, na rondzie Mogilskim, rondzie Grunwaldzkim i na Nowym Kleparzu, pracowali inspektorzy ruchu, którzy starali się oceniać liczbę podróżujących pasażerów i gdy tylko była taka potrzeba uruchamiali dodatkowe kursy.
– Na pewno jednak prowadzący nie będą opuszczać swojego miejsca pracy, aby liczyć wsiadających i wysiadających pasażerów – zastrzega miejski przewoźnik.