Właściciele pojazdów, które zostaną odholowane, zapłacą w przyszłym roku więcej za tę „usługę”. Za usunięte w ten sposób auto osobowe trzeba się liczyć z kosztami sięgającymi 580 złotych. Parkujący na ul. Długiej – strzeżcie się!
Blisko 900 aut zostało odholowanych w 2021 roku w związku z art. 130a Prawa o ruchu drogowym – wynika z raportu krakowskiej straży miejskiej. Właściciele pojazdów musieli słono płacić, by odzyskać samochód. Kierowcy aut do 3,5 t musieli wydać 503 zł plus dodatkowo 31 zł za każdą dobę na „karnym” parkingu. Większe pojazdy były obciążone wyższymi kosztami – od 678 zł do 1308 złotych.
Teraz stawki idą w górę, choć nie są maksymalnymi, jakie zostały określone w obwieszczeniu Ministra Finansów na 2023 rok.
Propozycja prezydenta wygląda następująco:
- motocykl – 265 zł (podwyżka z 228 zł), każdy dzień przechowywania – 32 złote;
- pojazd o dmc do 3,5 tony – 580 zł (wcześniej 503 zł, stawka maksymalna 606 zł), każdy dzień przechowywania 42 złote;
- pojazd o dmc od 3,5 t do 7,5 t – 740 zł (wcześniej 628 zł), każdy dzień przechowywania – 58 złotych;
- pojazd o dmc od 7,5 t do 16 t – 1020 zł (wcześniej 887 zł), każdy dzień przechowywania – 85 złotych;
- pojazdu o dmc powyżej 16 t – 1500 zł (wcześniej 1308 zł), każdy dzień przechowywania – 153 złote.
Urzędnicy nie są w stanie przewidzieć, czy przyjęcie takiej uchwały wpłynie jakkolwiek na budżet miasta. – O wysokości wpływów decyduje liczba wydanych dyspozycji usunięcia pojazdów. Kategoryczne, kwotowe ustalenie zmniejszenia czy też wzrostu dochodów nie jest możliwe z uwagi na niemożność przewidzenia intensywności występowania zjawisk stanowiących podstawę do nałożenia omawianych opłat – czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.
Rower na hol?
Również rowery i motorowery będą mogły zostać usunięte, a ich właściciele obarczeni kosztami. Mowa tu o 138 zł kosztów usunięcia i 20 zł przechowywania za każdą dobę.
W odniesieniu do rowerów częściej jest jednak tak, że nie spełniają one warunków do odholowania. Raczej są przypięte do stojaków, jednak te, które wyglądają na opuszczone czy zdezelowane, od wiosny są oznaczane przez pracowników ZTP i MPO jako wraki. Jeśli przez dwa tygodnie od zamieszczenia informacji o tym, że taki rower zostanie usunięty, nikt się nie zgłosi, jednoślad trafia na złom.