"Komu szczęście dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może"

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

14 tys. złotych miał przy sobie 58-latek złapany przez policjantów na organizowaniu gry w trzy kubki. Jak sam przyznał, było to jego główne źródło zarobku.

Policjanci dostali informacje o mężczyźnie, który organizuje grę w trzy karty. Na jednym z bazarów faktycznie spotkali mieszkańca powiatu tatrzańskiego, który namawiał zgromadzone tam osoby do gry.

Gra ta miała polegać na losowym ustawieniu trzech kubków, gdzie jeden z nich miał na spodzie naklejkę. Jeśli osoba biorąca udział w grze wskazała ten prawidłowy, zainwestowana przez nią suma miała zostać podwojona.

Dwie osoby postanowiły zagrać, inwestując w to 100 złotych. Wtedy do interwencji przystąpili policjanci. Mężczyzna nie stawiał oporu ani nie próbował zaklinać rzeczywistości.

– Przyznał się do organizowania gry hazardowej, z której czerpał korzyści majątkowe. Jak oświadczył, nie jest to jego pierwszy raz, a tego typu działalność stanowi dla niego formę utrzymania. Gry organizował nie tylko w Krakowie, lecz na terenie całej Polski – mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.

Za czerpanie korzyści majątkowych z nielegalnych gier hazardowych polskie prawo przewiduje kare aresztu, ograniczenia wolności bądź grzywnę.