– W trakcie walki z wirusem nie można zapomnieć o ludziach kultury i branży związanej z wydarzeniami – mówił podczas sobotniej konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Wraz z przedstawicielami środowiska artystycznego apelował o pomoc rządu dla sektora kultury i o opracowanie zasad „odmrażania” branży.
Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że kultura jest w szczególnie trudnej sytuacji. Na powrót do wydarzeń masowych trzeba będzie bowiem poczekać jeszcze długo. Artyści nie mogą występować, nie mogą nawet uczestniczyć w próbach. Co istotne, nie ma też informacji, kiedy jest szansa na powrót wydarzeń choćby z ograniczoną liczbą uczestników.
– Bez kultury, tej naszej tożsamości, nie ma społeczeństwa i nie ma narodu – podkreślał kandydat na Prezydenta RP. – Ludzie kultury nie mogą być pozostawieni sami sobie, a państwo jest zobowiązane do wsparcia.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, wicepremier Jadwiga Emilewicz powinna usiąść do rozmów z przedstawicielami centrów kongresowych, hal widowiskowych i szeroko rozumianej branży eventowej, która dla Krakowa ma duże znaczenie. Tak, by nakreślić realny plan powrotu do działalności artystycznej.
– Jest bardzo źle – mówiła m.in. Elżbieta Bińczycka, przewodnicząca partii Unia Europejskich Demokratów. Przyrównywała obecną sytuację do czasów stanu wojennego, kiedy wielu artystów musiało z konieczności zająć się zupełnie inną pracą, np. jazdą taksówką czy malowaniem mieszkań. – Państwo nie stanęło na wysokości zadania – oceniła.
Wpływ hal widowiskowych na gospodarkę
– Razem z zarządcami największych obiektów widowiskowych w kraju chcemy usiąść do rozmów z rządem po to, żeby wypracować etapy odmrażania imprez, zarówno tych małych, jak i masowych. Bo impact ekonomiczny, jaki wytwarza każdy z naszych obiektów, to wiele tysięcy miejsc pracy w kulturze, transporcie, hotelarstwie czy gastronomii – podkreśliła Małgorzata Marcińska, prezes Agencji Rozwoju Miasta, zarządzającej Tauron Areną.
