Youtuber kulinarny Książulo przyjechał do Krakowa, by sprawdzić, o co chodzi ze słynnym na cały kraj Festiwalem Pierogów. W grafice filmu widnieje wiele mówiące określenie: "dziadostwo".
W połowie sierpnia Małym Rynkiem rządzą pierogi. W tym roku turyści odwiedzający Stare Miasto mogą kosztować tych specjałów z 16 budek.
– Na stoiskach przygotowanych przez Krakowską Kongregację Kupiecką znajdziemy nie tylko tradycyjne smaki pierogów ruskich albo z kapustą i grzybami, ale też sezonowe lub te bardziej wyszukane – np. z buraczkami, bobem czy kurkami. Pojawią się również propozycje słodkich dań. Nie zabraknie zaskakujących połączeń i autorskiego podejścia szefów kuchni do z pozoru tylko oczywistego dania – informuje urząd miasta.
„Sprawdzam”
Festiwal odwiedził popularny twórca video Książulo, który stał się autorytetem kulinarnym młodych Polaków. Jak ocenił dania dostępne na Małym Rynku? Przede wszystkim zwrócił uwagę na stosunek wielkości i ceny. Stwierdził, że są bardzo małe i bardzo drogie (5 zł za sztukę).
W sumie przetestował 14 budek, z czego wyróżnił dwie. – To był ciężki odcinek. Za dużo pierogów, ale za mało w tym wszystkich tych dobrych. Wybijające się dwie budki to za mało, aby nazwać to festiwalem pierogów. Dla mnie był to festiwal słabych pierogów – podsumował.
Cała relacja i recenzja poszczególnych pierogów dostępna jest w filmie poniżej.