Kto płaci za uszkodzoną infrastrukturę drogową? Kontrola NIK

Zdjęcie przykładowe fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

NIK zbadał, jak gminne jednostki radzą sobie z odzyskiwaniem odszkodowań od sprawców wypadków i kolizji, przy okazji których zniszczona została miejska infrastruktura drogowa. Ogólnie nie jest dobrze, ale są wyjątki. Na przykład w Krakowie.

– W skontrolowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli samorządach odzyskano z polis ubezpieczeniowych sprawców tylko 37% łącznych kosztów napraw. Aż 40,3% tych kosztów (7,6 mln zł) niezasadnie obciążyło budżety miast – informuje NIK i ocenia, że jest to niegospodarność.

Kontrolerzy doszli do wniosku, że w wielu miejscach nawet nie ustalano danych sprawców zniszczeń. – Było to głównie efektem braku sformalizowania i usystematyzowania współpracy zarządców dróg z lokalnymi jednostkami policji, które mają dane sprawców uszkodzeń i zniszczeń MID powstałych w wyniku zdarzeń drogowych – stwierdza NIK. Zarządcy dróg nie podejmowali też windykacji kosztów usunięcia szkód. A wystarczyłoby sięgnąć po polisy OC sprawców.

Kto płaci za zniszczenia w Krakowie?

W latach 2017-2020 (te były objęte kontrolą) w Krakowie doszło do blisko 500 zdarzeń, w których ucierpiały latarnie, znaki drogowe, sygnalizacja świetlna, a nawet tunel pod rondem Grunwaldzkim. Łączne koszty napraw wyniosły ponad 1,14 mln złotych. Rzecz jasna to nie wszystkie zdarzenia, w których zniszczone zostało mienie publiczne, ale akurat kontrolowana była konkretna jednostka miejska.

W tym przypadku mowa o ZIKiT, a później ZDMK, które to dość sprawnie odzyskiwały pieniądze z polis sprawców. W sumie firmy ubezpieczeniowe wypłaciły blisko 930 tys. złotych. Ponad 200 tys. złotych na naprawy poszło z budżetu miasta, a to ze względu na nieustalenie sprawcy. Kilka tysięcy złotych wypłacił UFG, ponieważ pięciu sprawców zniszczeń nie miało OC. Taki wynik stawia Kraków wśród miast, które najlepiej radzą sobie z odzyskiwaniem pieniędzy za naprawę zniszczeń.

Skąd ZDMK ma informacje o uszkodzeniach? Tutaj niebagatelną rolę mają zgłoszenia mieszkańców – takich przypadków w ciągu trzech lat było 381. Również policja informuje ZDMK o problemie, w okresie objętym kontrolą były to 104 przypadki. Ośmiu sprawców zniszczeń bezpośrednio zawiadomiło miasto o uszkodzeniach, w czterech przypadkach byli to pracownicy miejskiej jednostki.

Najbardziej kosztowne były naprawy tunelu pod rondem Grunwaldzkim, który uległ uszkodzeniu dwukrotnie w ciągu trzech miesięcy w 2017 roku. Za pierwszym razem – jeszcze wtedy ZIKiT – wystąpił z wnioskiem o wypłatę 94 tys. złotych, a dostał niecałe 70 tys. W drugim przypadku szkody zostały oszacowane na 44 tys. złotych, natomiast ubezpieczyciel wypłacił 31,5 tys. złotych.

Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć