Miejski konserwator wyda decyzję w sprawie losów kładki Dębniki-Zwierzyniec

Widok na klasztor norbertanek fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wojewódzka konserwator zabytków stwierdziła, że jej negatywna opinia odnośnie do koncepcji kładki Dębniki-Zwierzyniec nie ma żadnej mocy prawnej. Decyzję wyda miejski konserwator, jeśli urzędnicy ZIM zechcą dalej kontynuować inwestycję.

Na początku stycznia poinformowaliśmy, że koncepcję budowy kładki dla pieszych i rowerzystów łączącą Zwierzyniec z Dębnikami nie musiała opiniować małopolska konserwator zabytków. Teren, na którym miałaby powstać przeprawa, jest w jurysdykcji miejskiego konserwatora zabytków.

Przypomnijmy, że urzędnicy Zarządu Inwestycji Miejskich w grudniu zeszłego roku stwierdzili, że kładka najprawdopodobniej nie powstanie. Winę zrzucali na małopolską konserwator zabytków Monikę Bogdanowską, która wyraziła negatywną opinię w stosunku do dwóch zaproponowanych projektów.

Spotkanie konsultacyjne

Monika Bogdanowska, w rozmowie z dziennikarzami, zdradziła, że w urzędzie odbyło się w październiku spotkanie w sprawie koncepcji kładki. Projektanci podczas tej narady mieli powiedzieć, że otrzymali ogólne wytyczne od miejskiego konserwatora, ale ze względu na wyjątkowość miejsca chcieliby również poznać zdanie wojewódzkiego konserwatora.

Po czasie przedstawili dwie koncepcję kładki. Zdaniem Moniki Bogdanowskiej jeden i drugi projekt mocno „wchodzi w bulwary”. Musiałyby powstać rozbudowane najazdy dla rowerzystów z bulwarów, ale także z poziomu ulicy Kościuszki.

Największe zastrzeżenia wojewódzka konserwator zabytków miała do najazdów z bulwarów od strony Salwatora. – Tam powstałby osobny budynek, który został wpisany w konstrukcję – mówi Bogdanowska.

Wojewódzka konserwator: to była tylko opinia

– Nasza opinia była negatywna ze względu na głęboką ingerencję w bulwary, które są zabytkiem, oraz jednoznaczne przecięcie widoku na klasztor norbertanek, bo konstrukcja byłaby mocno wyniesiona do góry – podkreśla konserwator.

Stwierdza, że nie została wydana żadna decyzja administracyjna. – To była tylko opinia. Opinię może wyrazić każdy i nie musi być brana pod uwagę. Zaskoczyło nas, że ta opinia stała się absolutnie rozstrzygająca i wiążąca. W między czasie przypomniał się miejski konserwator, że to przecież jest w jego kompetencjach – dodaje Bogdanowska.

Wojewódzka konserwator na dniach przekaże całą dokumentację kładki do miejskiego konserwatora, aby to on wydał wiążącą decyzję administracyjną. Teraz los kładki będzie leżał w rękach miejskiego konserwatora zabytków Jerzego Zbiegienia, który podległa służbowo pod prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.

Urzędniczka nie chciała pokazać projektu wykonanego dla Zarządu Inwestycji Miejskich. – Projekt został utajony, jest to dla mnie dziwne, że ani ZIM, ani projektant nie chcą go pokazać – dodała.

AKTUALIZACJA, godz. 14:45: Po publikacji tekstu, swoje stanowisko przedstawił Zarząd Inwestycji Miejskich. Jan Machowski, rzecznik prasowy:

"Projektant nie wystąpił o uzgodnienie do miejskiego konserwatora zabytków. Nadal podtrzymuje, że to w kompetencji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków było zaopiniowanie koncepcji kładki. Warto podkreślić, że Urząd MWKZ pochylił się nad zaproponowanymi koncepcjami kładki, wydał opinię w tej sprawie i nie odesłał dokumentów do MKZ przed wydaniem opinii. Natomiast z uwagi na pojawiające się głosy co do właściwości kompetencyjnej w przypadku planowanej kładki, sprawę analizujemy.

Informuję jednocześnie, że jak tylko ZIM pozyska prawa autorskie do zleconego dzieła w postaci koncepcji kładki, czyli zakończy i rozliczy umowę z projektantem, będzie mógł przedstawić opinii publicznej proponowane rozwiązania".

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Zwierzyniec Dębniki
News will be here